Wyraźnie przegrana walka na tablicach i przespana w defensywie pierwsza połowa – to główne przyczyny pierwszej porażki w sezonie. Mimo faktu, że udało się zmniejszyć straty z 25 do 2 punktów, to przechylić szali zwycięstwa się nie udało.

O pierwszej połowie meczu w Lublinie wszyscy będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Środkowy Startu Jimmie Taylor wymuszał seryjnie przewinienia, a jego koledzy z obwodu trafiali rzut za rzutem – i to wszyscy. Efekt? Gospodarze w mgnieniu oka uciekli prawie na 20 punktów.

Po naszej stronie skuteczności nie mieli Bryce Douvier czy Robert Johnson (łącznie zaczęli mecz 1/12 z gry). Płomyk nadziei dał dopiero Filip Put, który w krótkim odstępie czasu zdobył 12 punktów, trafiając m.in. trzykrotnie zza łuku. Problem polegał na tym, że Start nadal był daleko z przodu.

Rekordowo gospodarze prowadzili nawet 62:37, ale w tym momencie nastąpiło przebudzenie bestii. Nasz lider Dominic Artis wziął sprawy w swoje ręce, a i pod koszem nasi zawodnicy zaczęli się w końcu bić. Wszystko to miało odzwierciedlenie na tablicy wyników, bowiem w 36 minucie MKS przegrywał już tylko 76:78.

W końcówce zabrakło niestety więcej spokoju, może trochę sił, a na pewno zastawienia. Jimmie Taylor ponownie zebrał ważną piłkę w ataku, a Kacper Borowski najpierw sprytnie uciekł do kontry, a po chwili nie pomylił się z zerowego kąta.

Start wygrał 91:80. Zdominował nas w walce o zbiórkę – ten element gry wygrał aż 51:30. My pokazaliśmy serce i charakter, wielki powrót był bardzo blisko, ale to rywal ostatecznie zachował status niepokonanych. Dominic Artis zakończył mecz z dorobkiem 28 punktów, 5 asyst, 4 zbiórek i 3 przechwytów.

Już teraz zapraszamy na kolejny mecz w hali Centrum. W przyszłą sobotę 19 października MKS Dąbrowa Górnicza zmierzy z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski. Początek meczu o godzinie 17:00.

Start Lublin – MKS Dąbrowa Górnicza 91:80 (28:12, 28:21, 18:34, 17:13)

Start: Kacper Borowski 17, Tweety Carter 15, Martins Laksa 14, Brynton Lemar 14, Jimmie Taylor 12 (10 zb), Mateusz Dziemba 7, Damian Jeszke 5, Jacek Jarecki 3, Roman Szymański 2, Bartłomiej Pelczar 0.

MKS: Dominic Artis 28, Robert Johnson 15, Filip Put 14, Bryce Douvier 10, Evariste Shonganya 4, Jakub Kobel 3, Iwan Wasyl 3, Konrad Dawdo 3, Tavarius Shine 0, Radosław Chorab 0.