Dobre, a nawet bardzo dobre występy sprawiają, że zawodnicy zwracają na siebie uwagę. Robert Johnson ostatnio grał genialnie i został dostrzeżony przez znacznie bogatszych.

20,2 punktu, 7,3 zbiórki i 5,8 asysty na mecz – to statystyki amerykańskiego rzucającego z dziesięciu spotkań rozegranych dla MKS-u w Energa Basket Lidze. Kilka razy 24-latek ocierał się o triple-double.

Takie występy sprawiły, że jednym z naszych liderów mocno zainteresował się występujący na co dzień w lidze VTB klub Parma Basket Perm. Rosjanie  byli bardzo zdeterminowani, żeby mieć Johnsona u siebie.

Jako, że zawodnik miał w swoim kontrakcie opcję wykupu (tzw. buyout), do załatwienia transferu pozostały już tylko formalności – tak naprawdę przelew – i Robert Johnson zakończy swoją przygodę z MKS-em. Trwały jeszcze negocjacje, żeby zawodnik został z nami do świąt, ale przy naciskach agenta do transferu dojdzie już teraz.

– Chcę z tych chłopaków wydobyć wszystko, co najlepsze. Dać im możliwość w przyszłości grać w lepszych klubach, bo naprawdę mają ku temu potencjał – mówił niedawno Michał Dukowicz, który jak widać wynalazł kolejną perełkę. Nikt nie przypuszczał, że Johnson tą możliwość będzie miał tak szybko.