Zaczynają się schody. Po dwóch zwycięstwach na własnym parkiecie, przed drużyną Drażena Anzulovicia seria czterech meczów z zespołami, które w bieżących rozgrywkach walczą nie tylko o awans do fazy rozgrywek posezonowych, ale o ligowe mistrzostwo. MKS Dąbrowa Górnicza zbudował mocny skład podparty silną wizją trenera. Kolejne starcia będą solidnym sprawdzianem.
Na początek domowy mecz z Anwilem Włocławek (21.10). W ostatnim spotkaniu drużyna Igora Milicica wygrała po raz pierwszy w bieżących rozgrywkach pokonując King Szczecin 91:82. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się Kamil Łączyński notując 15 punktów i 6 asyst. Czwarte z rzędu starcie w Hali Centrum to pojedynek z zawsze niebezpiecznym Polskim Cukrem Toruń (25.10), który rozbił niedawno wicemistrza Polski – Rosę Radom.
Następnie MKS pojedzie do Zgorzelca, na swoje pierwsze w tym sezonie starcie wyjazdowe (28.10). PGE Turów jest jedną z czterech drużyn, które nie przegrały dotąd meczu. Silny skład trenera Mathiasa Fischera również wygląda jak pewniak do najlepszej ósemki ligi. Następnie MKS czeka spotkanie z mistrzem – Stelmetem BC Zielona Góra. Ostatnie problemy zespołu z Zielonej Góry mogą stanowić dla zawodników dodatkową motywację do gry na najwyższych obrotach. Ekipy staną naprzeciw w Hali Centrum 6 listopada.
Warto dodać, że nasz wysoki – Kendall Gray wrócił już do treningów z drużyną! Jeszcze przed starciem z Anwilem postanowiliśmy wypytać o kilka kwestii Witalija Kowalenkę. Nasz wysoki w swoich odpowiedziach postanowił być zwięzły i konkretny…
Cztery trudne mecze przed wami, ale generalnie chyba dobre nastroje w zespole?
Nastroje w zespole bardzo dobre. Skupiamy się tylko na najbliższym meczu z Anwilem. Nie wybiegamy myślami zbyt do przodu.
Pod koszem jest duża rywalizacja. Kendall już zdrowy, więc też dostanie minuty. To chyba dobrze, że walczycie wewnątrz drużyny – to dodatkowo motywuje…
Tak oczywiście, zdrowa rywalizacja zawsze jest na plus dla zespołu. Fajnie, że Kendall jest już zdrowy. Dzięki temu będziemy na pewno mocniejsi pod koszem.
Przyznaj się – jak często w trakcie dnia przeglądasz Fejsa, Twittera i Instagrama?
Za często. 😉