Za nami sezon 2020/21. Jest to czas podsumowań, rozliczeń i myślenia o kolejnych rozgrywkach. O tym co obecnie dzieje się w klubie, o planach i o finansach porozmawialiśmy z Prezesem Klubu Łukaszem Żakiem.

– Jesteśmy po sezonie, przyszedł czas podsumowania. Kilkukrotnie używaliśmy na naszych kanałach social-media słowa „rollercoaster” w odniesieniu do tego sezonu. Zgadza się z tym Prezes?
Prezes Łukasz Żak: Tak, był to mocny rollercoaster. Rozpoczęliśmy sezon od sześciu porażek i nie wygraliśmy żadnego meczu od listopada 2019 roku, więc byliśmy najdłużej przegrywającym klubem w całej historii ligi. Natomiast pierwsze zwycięstwo nastąpiło we Włocławku, była to duża niespodzianka i zaczęło się coś otwierać. Po kontuzji Sachy Killeya-Jonesa, pozyskaliśmy dwóch nowych zawodników, co spowodowało, że gra zaczęła się robić nieprzewidywalna. Tak jak to trener kiedyś powiedział, każdy mecz kreował innego bohatera. To przyniosło trochę wygranych, oczywiście przegrane też się zdarzały.

– A co w tym momencie przeważa? Radość, że udało się tak skończyć sezon, czy niedosyt, ponieważ faza play-off była na wyciągnięcie ręki?
Prezes Łukasz Żak: Od początku jako cel postawiłem trenerowi oraz drużynie utrzymanie w lidze, szczególnie po takim początku. W miarę jedzenia apetyt rośnie, a dla nas to dziewiąte miejsce, jest jak czwarte tuż za podium. Jeden krok i bylibyśmy w play-offach.

– Pomimo nie najlepszego początku i rozpoczęciu sezonu od bilansu 0-6 trener Alessandro Magro zachował posadę do końca sezonu. Skąd taka cierpliwość, ponieważ jest to rzadko spotykane nie tylko w koszykówce, ale ogólnie w polskich klubach. Nie pojawiały się myśli o zmianie trenera?
Prezes Łukasz Żak: Trener dostał informację, że ma się nie przejmować, ponieważ byliśmy umówieni, że jego pracę podsumujemy w styczniu, więc mógł się skoncentrować na meczach. Gdyby nasza zła passa trwała do stycznia, to kto wie, jakby się końcówka sezonu potoczyła. Byłem jednak cierpliwy, trener również. Eksperymentował trochę z drużyną. Wszyscy musieli się dotrzeć, a potem wszystko zadziałało jak w szwajcarskim zegarku. Gdy usiedliśmy w styczniu do rozmowy, to obydwoje byliśmy zadowoleni.

– No właśnie, gdy wszystko się dotarło, to wyglądało już bardzo dobrze i przyjemnie się to oglądało, więc przechodzimy do pytania o następny sezon. Jak wygląda sytuacja z kontraktami i przede wszystkim z trenerem Alessandro Magro?
Prezes Łukasz Żak: Uchylę rąbka tajemnicy, że jesteśmy z trenerem wstępnie umówieni na przyszły sezon i wspólnie udało nam się już podpisać pięć kontraktów z zawodnikami, którzy byli w naszej drużynie. Myślę, że trener określi się do 10 kwietnia, poprosił o czas, by omówić kwestie kontraktu z rodziną. Jak już będziemy mieli podpis trenera, to worek z kontraktami się otworzy i uda nam się zamknąć skład do końca maja.

– Jak wygląda praca za kulisami pomiędzy sezonami? Jest to okres, o którym kibice mało wiedzą. Nad czym my jako klub pracujemy i jakie mamy cele, by najlepiej przepracować ten czas między sezonami?
Prezes Łukasz Żak: Na dzień dzisiejszy pracujemy przede wszystkim nad pewną niespodzianką dla kibiców. Oprócz tego trwa rozliczanie poprzedniego sezonu, rozliczanie zawodników z mieszkań i samochodów, żeby zamknąć i doprowadzić sezon do końca. Następnie po świętach będziemy wyznaczać plan marketingowy oraz harmonogram na przyszłe rozgrywki, m.in. obóz przedsezonowy dla zawodników. Niestety nie wiemy jeszcze, jak to wszystko będzie wyglądało ze względu na pandemię, ale mam cichą nadzieję, że przyszły sezon odbędzie się już z otwartymi halami i kibice przyjdą zobaczyć naszą drużynę na żywo.

– Na sam koniec pytanie o finanse. Wszystko już jest wyprowadzone na prostą i sezon zamknięty bez żadnych długów?
Prezes Łukasz Żak: Na dzień dzisiejszy klub nie ma żadnych zobowiązań finansowych. Pracujemy i wciąż pozyskujemy nowych sponsorów. Liczę na to, że w przyszłym sezonie dalej będziemy pozytywnie zaskakiwać. Tak jak już mówiłem w poprzednich wywiadach, chcemy zrobić w Dąbrowie Górniczej mocne centrum koszykówki, ściągać młodzież. Jest też plan z trenerem Wojciechem Wieczorkiem i trenerem Alessandro Magro, żeby druga liga mocno współpracowała z pierwszą drużyną. Chcemy, aby klub był dla młodzieży trampoliną do Energa Basket Ligi.