Po dwóch zwycięstwach z rzędu w Hali Centrum, czas na pierwszy wyjazd MKS-u Dąbrowa Górnicza. Już jutro o godzinie 18:00 podopieczni Jacka Winnickiego zagrają w Ergo Arenie z Treflem Sopot. Zespół znad morza wygrał w swojej ostatniej rywalizacji 94:90 z Polpharmą Starogard Gdański. Sopocianie pokazali w tamtym meczu wiele samozaparcia. MKS czeka naprawdę trudne starcie.
SZANSE
Biorąc pod uwagę fakt, że D.J. Shelton bardzo dobrze wszedł w nowe rozgrywki, to trener Winnicki powinien oczekiwać, że obrona Trefla będzie szczególnie skupiona na poczynaniach naszego skrzydłowego. Ciągle jednak to Shelton jest w znakomitej formie i będzie bardzo ważną postacią w bezpośrednich rywalizacja z tak doświadczonymi zawodnikami jak Filip Dylewicz i Nikola Marković. To właśnie ta dwójka – obok Steve’a Zacka stanowi podkoszową siłę sopocian.
Aaron Broussard i Witalij Kowalenko to postacie, które stanowią motor napędowy ławki rezerwowych MKS-u. Aaron w meczu z Kingem Szczecin zanotował na swoje konto 20 punktów, zebrał 8 piłek i rozdał 2 asysty. Jego wszechstronność jest dla MKS-u ogromną przewagą w różnych ustawieniach. To samo dotyczy Witka, który potrafi zarówno zagrać bliżej kosza, jak i przymierzyć z dystansu. Kova w poprzednim sezonie był najlepszym strzelcem drużyny.
ZAGROŻENIA
Bywa nieregularny, ale gdy tylko zostawisz mu trochę miejsca i pozwolisz złapać rytm – może Cię szybko wykończyć swoją skutecznością. Mowa o Brandonie Brownie. W meczu ze Starogardem zanotował 22 punkty trafiając 50% z gry. Rozdał także 5 asyst. Jest bardzo groźny na koźle. Potrafi rozbić pierwszą linię obrony i wykreować dla siebie miejsce do rzutu na półdystansie. Będzie sporym wyzwaniem dla defensywy dąbrowian.
Trefl ma w swojej rotacji inteligentnych graczy. Wielu może przesądzić o wyniku. Grają zorganizowaną koszykówkę opartą o konkretne rozwiązania. Obrona dąbrowian musi być bardzo kompleksowo przygotowana do różnego typu zagrożeń – rzutu za trzy, walki podkoszowej, czy ścięć bez piłki. Cichym bohaterem zwycięstwa z Polpharmą był autor 15 punktów – Artur Mielczarek. Z tym 33-letnim graczem na parkiecie, Sopot był 21 punktów do przodu!