Już jutro MKS Dąbrowa Górnicza zagra wyjazdowy mecz z Kingem Szczecin. Na własnym parkiecie zdołaliśmy Wilki pokonać, jak będzie tym razem? Problemy kadrowe udało się rozwiązać tylko częściowo.

SZANSE

W Toruniu ograniczony skład MKS-u Dąbrowa Górnicza potwierdził, że nawet pomimo braków w rotacji, jest w stanie nawiązać walkę. Zatem nie inaczej powinno być w Szczecinie. Trener Jacek Winnicki dobrze przygotował swoich graczy na taką ewentualność. Do gry wraca Witalij Kowalenko, nadal nie wiadomo co z Piotrem Pamułą. Nie zabraknie na pewno jednego – determinacji.

MKS miał sporo czasu na odpoczynek, dzięki przesunięciu meczu z Miastem Szkła Krosno. To pozwoliło ekipie skupić się na odzyskaniu sił utraconych przy okazji wyjazdu do Torunia, a także podreperować tych, którzy narzekali na mniejsze i większe urazy. W znakomitej formie pozostają Bartłomiej Wołoszyn, Aaron Broussard i D.J. Shelton. To na barkach tej trójki spocznie dużo odpowiedzialności w starciu ze Szczecinem.

ZAGROŻENIA

King w ostatnich dwóch meczach wygrał z Treflem Sopot i przegrał z Polpharmą Starogard Gdański. Z bilansem 9-8, są na 10. miejscu w tabeli, zatem mają o co walczyć, skoro chcą się liczyć w walce o play-offy. Bez względu na ostatnie wyniki, na własnym parkiecie zawsze byli bardzo groźnym zespołem. Trener Mindaugas Budzinauskas jest cenionym specjalistą, który wie, jak przygotować ekipę.

Najlepiej punktującym graczem szczecinian jest Carlos Medlock. Rozgrywający w średnio 31 minut notuje na swoje konto 19 punktów i 3,3 asysty. Do tego trafia na oszałamiająco dobrej skuteczności za 3 – 52,5%. Zatrzymanie jego skuteczności będzie bez wątpienia jednym z kluczy do wygranej. Jutrzejszy mecz będzie transmitowany przez Emocje.TV!