Jovan Novak miał piorunujący debiut w szeregach MKS-u Dąbrowa Górnicza. Serb pomógł drużynie odnieść zwycięstwo w starciu z PGE Turowem Zgorzelec trafiając 20 punktów, w tym trzy kluczowe rzuty z dystansu w czwartej kwarcie. Udane pierwsze tygodnie ułatwiły mu poznanie zasad, na jakich funkcjonuje ekipa trenera Jacka Winnickiego. Powoli zawodnik stawia kolejne kroki.
– Słyszałem o tej drużynie wiele dobrego w ostatnich latach i wiedziałem, że to dla mnie dobre rozwiązanie. Przyjechałem tutaj z myślą o tym, by ciężko pracować i odnosić sukcesy – mówi Novak. Równie wiele dobrego Jovan słyszał o trenerze Winnickim, który sam w sobie jest mocnym argumentem do podjęcia decyzji o grze dla MKS-u Dąbrowa Górnicza. – Wiedziałem, że mogę tutaj liczyć na dobre wyniki i dobrego trenera – przyznał.
Natomiast znakomita atmosfera pomiędzy zawodnikami MKS-u, okazała się bardzo pomocna w okresie adaptacji Jovana do nowych warunków. – Mogę tylko mówić same dobre rzeczy o tym zespole. Chłopaki naprawdę się starają i dzielą wskazówkami. Dla mnie posiadanie takich kolegów w drużynie jest bardzo ważne. Dzięki temu znacznie łatwiej jest mi się przystosować – dodaje.
Co natomiast może powiedzieć o swoim debiucie w barwach MKS-u? – Wszyscy myślą, że rzut z jednej nogi jest czymś trudnym, ale mi to przychodzi całkowicie naturalnie. To po prostu mój rzut – przyznaje. Czy miał znaczenie fakt, że Novak dzięki swojej skuteczności przyczynił się do porażki drużyny, którą reprezentował w sezonie 2015/2016 PLK? – Nie skupiam się na takich rzeczach. Po prostu gram w swoją koszykówkę i z każdym meczem chcę dawać więcej – kończy.