MKS w najbliższej kolejce Energa Basket Ligi zmierzy się w bardzo ważnym pojedynku z Arriva Twarde Pierniki Toruń. Gospodarze tego meczu w chwili obecnej zajmują ostatnią pozycję w ligowej tabeli z bilansem 6 zwycięstw i 20 porażek i w przypadku przegranej ich sytuacja w kontekście utrzymania w ekstraklasie stanie się mocno problematyczna. Z kolei przegrana naszej drużyny spowoduje niebezpieczne zbliżenie się obu zespołów w ligowej tabeli.

Torunianie z pewnością obecnych rozgrywek Energa Basket Ligi nie mogą zaliczyć do udanych. Przed sezonem misję budowy zespołu powierzono trenerowi Milosovi Mitrovicovi, który uprzednio bardzo udanie prowadził gdyńską Arkę. Serbski szkoleniowiec z zapałem zabrał się do pracy, lecz mając na uwadze ograniczenia finansowe zespołu z Torunia, jak sam później przyznał, miał spore trudności w skompletowaniu optymalnego składu. Twarde Pierniki pod jego wodzą rozegrały 15 spotkań, w których, aż 12-krotnie schodzili z parkietu pokonani. Mając na względzie słabą postawę zespołu na półmetku rozgrywek, która spowodowała, iż torunianie znaleźli się na ostatnim miejscu w tabeli, zarząd Twardych Pierników postanowił wstrząsnąć drużyną i zapadła decyzja o zmianie na stanowisku pierwszego trenera. W miejsce zwolnionego trenera Mitrovica zatrudniono Cedrica Heitza, który jest pierwszym francuskim szkoleniowcem w historii Energa Basket Ligi. 49-letni szkoleniowiec szybko zabrał się do pracy, wprowadzając do zespołu energię oraz nowe pomysły taktyczne. Jak się jednak okazało liga dość mocno zweryfikowała nowe porządki w Toruniu i w kolejnych 8 spotkaniach zdołali oni wygrać zaledwie 1 mecz (22.01.23 przeciwko Arce Gdynia). Na przełomie marca i kwietnia Twarde Pierniki dokonały swego rodzaju przełamania, które tchnęło nadzieje w serca toruńskich kibiców na utrzymanie w koszykarskiej ekstraklasie. Podopieczni trenera Heitza wygrali dwa zacięte mecze z rzędu – z Kingiem Szczecin oraz Czarnymi Słupsk i choć w ostatnim ligowym meczu przegrali ze Spójnią Stargard to na 4 kolejki do końca rozgrywek zachowali szansę na utrzymanie.

W obecnej drużynie Twardych Pierników może brak jest naturalnego lidera, który w sposób autorytatywny decydowałby o sposobie gry całej drużyny, lecz bez wątpienia trzeba zwrócić uwagą na zawodnika obwodowego Sterlinga Gibbsa. Amerykanin prezentuje znakomite umiejętności strzeleckie, które pozwalają mu na zdobywanie średnio 18 pkt na mecz, przy zachowaniu efektywności rzutów na poziomie eFG%  – 53,3 %. Wiele akcji ofensywnych torunian przygotowywanych jest właśnie pod tego zawodnika, który praktycznie w każdym meczu notuje dwucyfrową zdobycz punktową, a w pierwszym meczu z MKS Dąbrowa Górnicza zaliczył swój aktualny rekord sezonu – 33 pkt. (MKS we własnej hali musiał uznać wyższość rywala przegrywając 96:106). Wysokie umiejętności koszykarskiego rzemiosła prezentuje również środkowy Joey Brunk, który daje dużo jakości w bezpośredniej bliskości kosza, gdzie zdobywa średnio 10,3 pkt., a ponadto zbiera 10 % wszystkich możliwych piłek na atakowanej tablicy. Ciekawie również wygląda sprowadzony przez trenera Heitza amerykański rozgrywający Tayler Persons, który bardzo szybko zaaklimatyzował się w nowym zespole i podczas 7 rozegranych meczów notował 15 pkt. oraz 7,9 asysty (podczas pobytu na parkiecie odpowiada za 44 % wszystkich asyst zespołu). Tayler w chwili obecnej decyduje o tempie i sposobie rozgrywanych akcji oraz kreuje sytuacje dla swoich kolegów. Serce i duch walki drużyny to z kolei duet polskich weteranów Aaron Cel oraz Bartosz Diduszko, którzy swoim doświadczeniem i zaangażowaniem mocno wspierają swoich kolegów z zespołu.

Jak słusznie zauważył kapitan  Twardych Pierników Toruń Aaron Cel: „Łatwiej jest walczyć o złoto, niż o utrzymanie”, więc czwartkowy pojedynek z MKS Dąbrowa Górnicza z pewnością wyzwoli w zawodnikach ogromne pokłady energii oraz woli walki o zwycięstwo, które może okazać się dla nich kluczowe w kontekście ich zmagań o utrzymanie w Energa Basket Lidze.

Mecz pomiędzy Arrivą Twarde Pierniki Toruń a MKS Dąbrowa Górnicza będzie można zobaczyć 13.04.23 r. o godz. 17:30 na kanale Polsat Sport Extra