W ramach zaległego spotkania 19. kolejki Energa Basket Ligi MKS Dąbrowa Górnicza w dniu 28.03.22 r. rozegra mecz wyjazdowy z zespołem Polski Cukier Pszczółka Start Lublin.

Zespół z Lublina w przed sezonowych zapowiedziach był uważany przez wielu ekspertów za pewniaka do udziału w play-off, a być może nawet do walki o strefę medalową. Powyższe przewidywania dosyć szybko zweryfikowało koszykarskie boisko i po szóstej porażce (na 7 rozegranych meczów), 16.10.21 r. zwolniono trenera Davida Dedka, który pracował z zespołem od 2016 r. Na jego miejsce został zatrudniony Tane Spasev, trener rodem z Północnej Macedonii, który w Polsce prowadził już Arkę Gdynia, Legię Warszawa, czy też Twarde Pierniki Toruń. Lubliński managment, chcąc ratować sezon, sprowadził także do klubu dwóch koszykarzy bardzo dobrze znanych dąbrowskim kibicom, czyli Clevelanda Melvina oraz Elijaha Wilsona.

Powyższe zmiany nie przyniosły jednak diametralnego obrotu spraw i na sześć meczów do końca sezonu Polski Cukier Pszczółka Start Lublin zajmuje 14 miejsce z bilansem 7 – 17. Zespół z Lublina charakteryzuje się bardzo wolnym rozgrywaniem piłki, co przekłada się na niewielką liczbę posiadań w meczu i bardzo skromną średnią liczbę zdobywanych punktów – 76 (jest to najgorszy wynik w lidze). Ich ORtg (liczba punktów zdobywana na 100 posiadań) również nie wygląda zbyt imponująco i oscyluje wokół 103,5. Podopieczni trenera Spaseva jeżeli już zdobywają punkty, to robią to raczej z bezpośredniego sąsiedztwa kosza, stosunkowo rzadko oddając próby rzutów 3 pkt. (śr. 22,7 próby), co nie dziwi biorąc pod uwagę bardzo słabą skuteczność zza linii 6,75 m na poziomie 32 % (najsłabszy wynik w lidze). Dzielenie się piłką również nie jest mocną stroną lublinian, którzy średnio notują zaledwie 15,5 asysty (najgorszy wynik w lidze), aczkolwiek należy zwrócić uwagę na Mike’a Scotta, który od czasu przybycia do zespołu rozdaje 5 asyst na mecz. Defensywa Startu Lublin również nie wygląda imponująco. Swoim przeciwnikom pozwalają na zdobywanie średnio 82,4 pkt., a ich DRtg (liczba punktów, które pozwalają na zdobycie przeciwnikom na 100 posiadań) oscyluje wokół 112,2. Małe zaangażowanie w grze obronnej powoduje także niewielką liczbę przechwytów, których uzyskują średnio 5,7 (najsłabszy wynik w lidze).

Wśród wyróżniających się postaci zespołu czerwono-czarnych jest bez wątpienia wspomniany już wcześniej Mike Scott, a także Cleveland Melvin. Zdecydowana większość akcji lublinian jest prowadzona przez tych dwóch zawodników, którzy średnio zdobywają ok. 16 pkt. w meczu. Ponadto Scott potrafi kreować swoich kolegów, regularnie asystując w akcjach ofensywnych, z kolei Melvin jest wysoce skuteczny w oddawanych rzutach – 57,4 %, w tym 51,1 % w rzutach 3 pkt.

Zawodnicy MKS przystąpią do meczu w pozytywnych nastrojach po zwycięstwie odniesionym nad Asseco Arką Gdynia, z kolei gospodarze z pewnością będą zdeterminowani, aby zmazać blamaż w postaci porażki 55:81 poniesionej w starciu z Twardymi Piernikami Toruń. Uprzednie spotkanie obu ekip zakończyło się zwycięstwem po dogrywce Polskiego Cukru Pszczółka Start Lublin 101:94, które odnieśli na wyjeździe 02.10.21 r., jednakże tamten mecz to była rywalizacja zupełnie innych drużyn. Po obu stronach zaszły rewolucyjne zmiany w składach jak i w sztabie szkoleniowym lublinian. Start dotychczas odniósł zaledwie dwa zwycięstwa na własnej hali, więc kto wie, może to MKS zaliczy dziesiąte zwycięstwo (w tym czwarte na wyjeździe) w sezonie.