Po krótkiej serii porażek przyszedł czas na cenną wygraną – nasz zespół pewnie wygrał na wyjeździe z AZS-em Koszalin i utrzymuje pozycję w czołówce tabeli.
Po wtorkowym meczu we Włocławku zespół udał się prosto do Koszalina by uniknąć kolejnej długiej podróży. Jak się okazało ten pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Po dobrej pierwszej kwarcie, wygranej 19:14 drobny kryzys przyszedł w drugiej odsłonie, przegranej 22:28. Po przerwie na boisko wyszedł jednak taki MKS, jaki z pewnością chcieliby zawsze oglądać wszyscy kibice – dobra egzekucja w ataku i aż 30 zdobytych punktów w trzeciej kwarcie przy straconych 17 pozwoliły nam odzyskać prowadzenie i kontrolować je do samego końca. W czwartej części gry nasi gracze nieco podwyższyli przewagę i ostatecznie zaliczamy wygraną 76:60.
Nasz zespół znacznie poprawił egzekucję w ataku w stosunku do wtorkowego meczu z Anwilem, trafiając 53% rzutów z gry. Nie do zatrzymania był Aaron Broussard, który zdobył 23 punkty, trafiając 10 z 16 rzutów z gry, a do swojej zdobyczy dołożył także 4 asysty. Najlepszy wstęp w tym sezonie zaliczył Michał Gabiński, który na swoim koncie zapisał 14 punktów i 6 zbiórek, natomiast kolejne double-double zanotował DJ Shelton – 10 punktów i 13 zbiórek. Ta wygrana cieszy tym bardziej, że poza wyżej wymienionymi zawodnikami kolejnych pięciu zapisało w statystykach zdobycz na poziomie 7 do 10 punktów. Dzięki tej zespołowej wygranej podopieczni Jacka Winnickiego umocnili się na 5. miejscu w tabeli z bilansem 15-9. Szósty w tabeli Start Lublin rozegrał trzy mecze mniej, jednak obecnie ma bilans 12-9 i w bezpośrednim pojedynku przegrał u siebie wysoko z naszą drużyną.
Kolejny mecz MKS-u już w najbliższą środę, 14 marca w Hali Centrum, gdzie o godzinie 19:00 podejmiemy PGE Turów Zgorzelec – zapraszamy na trybuny i zachęcamy do głośnego dopingu!