Mimo dobrej pierwszej kwarty naszym graczom nie udało się zagrozić zespołowi z Włocławka – z Hali Mistrzów wracamy pokonani.
Anwil w tym sezonie jeszcze nie przegrał na własnym parkiecie i jest niekwestionowanym liderem rozgrywek. Podopieczni Igora Milicica udowodnili to na parkiecie. Choć mecz zaczęliśmy dobrze – w pierwszej kwarcie trafiliśmy aż 5 rzutów za trzy punkty – to gospodarze cały czas trzymali się blisko i czekali na nasz słabszy moment. Ten przyszedł już w drugiej kwarcie, którą Anwil wygrał aż 21:10. Po przerwie nic się już nie zmieniło – kolejna wysoko wygrana kwarta dla gospodarzy, tym razem 24:14 i losy meczu były rozstrzygnięte. W czwartej odsłonie tempo gry spadło i na boisku pojawili się zmiennicy. Ostatecznie Anwil wygrał to spotkanie 83:63.
Przewagą zespołu z Włocławka była zdecydowanie szersza rotacja i duże wsparcie z ławki – rezerwowi Anwilu zdobyli dla swojego zespołu 42 punkty, natomiast zmiennicy MKS-u 20. Anwil miał także lepszą skuteczność z gry i popełnił mniej strat.
W naszej drużynie zadebiutował Jarosław Trojan i mimo porażki jego występ należy ocenić pozytywnie – podkoszowy na swoim koncie zapisał 8 punktów, 4 zbiórki i blok. Najlepszym strzelcem MKS-u był w tym meczu Bartek Wołoszyn – zdobywca 12 punktów. Drugim strzelcem był DJ Shelton z dorobkiem 11 punktów.
Nasz zespół będzie miał szansę na poprawę bilansu już w piątek – na wyjeździe zagramy z AZS-em Koszalin.