Sprawdźcie, co do powiedzenia przed meczem ze Stelmetem Enea BC Zielona Góra miał Maciej Kucharek.

Dosyć długo zajęło Ci „wejście” w sezon, jednak w bardzo ważnym momencie pokazałeś się ze świetnej strony – mam tutaj na myśli mecz ze Stelmetem Zielona Góra w hali Centrum w Dąbrowie Górniczej – była wtedy dodatkowa motywacja przy okazji meczu z mistrzem czy po prostu wykorzystałeś otrzymaną szansę?

Wydaje mi się, że zadziałało i to i to – Stelmet to świetny zespół, który zasłużenie zdobył mistrzostwo a akurat w zeszłym sezonie ograliśmy ich dwukrotnie. Zawsze przy okazji meczu z mistrzem adrenalina działa mocniej, jest duża motywacja i każdy chce się zaprezentować z jak najlepszej strony. Akurat to był taki moment kiedy rzeczywiście potrzebowałem szansy na przełamanie i bardzo się cieszę, że otrzymałem ją od trenera w tak ważnym meczu. Z drugiej strony jednak było to jedno z wielu trudnych spotkań w sezonie i nie chciałbym po takich występach osiadać na laurach a raczej podtrzymywać dobrą dyspozycję, by jak najbardziej pomagać zespołowi.

Przy okazji dobrej dyspozycji nie sposób zapytać o ostatnie dwa mecze – wróciłeś po krótkiej przerwie spowodowanej urazem i wygląda na to, że po pierwsze nie ma po nim śladu a po drugie powoli stajesz się jokerem w talii trenera Winnickiego, który w ważnym momentach daje sporo energii z ławki. Jak oceniasz tę sytuację?

Tak się złożyło, że pojawił się drobny uraz ale mam nadzieję, że już do końca sezonu będzie wszystko w porządku. Już wcześniej grało mi się dobrze, trochę przeplatałem dobre mecze ze słabszymi ale ogólnie moja liczba minut rosła. Teraz akurat tak się złożyło, że statystycznie dobrze wypadłem w Szczecinie ale nie jest to ważne w obliczu porażki i ostatnio wpadło „2+1” w końcówce z Sopotem. Czy jokerem to nie mnie oceniać ale cieszę się, że mogę pomóc zespołowi. Ostatnio z Treflem się udało i mam nadzieję, że w Zielonej Górze też się uda. Byłoby naprawdę wspaniale, gdyby udało nam się wygrać i to jest dla mnie najważniejsze.

W Stelmecie miałeś okazję grać parę sezonów temu, teraz zespół nadal gra na wysokim poziomie – jak oceniasz obecną siłę tego rywala?

Zespół z Zielonej Góry ma naprawdę niesamowity skład, pełny zawodników, którzy mogliby grać na wysokim poziomie w mocnych, europejskich klubach. Z pewnością będzie to bardzo trudna rywalizacja, gospodarze będą mieli wsparcie kibiców i są na fali po ostatnich zwycięstwach, szczególnie tym ostatnim z francuskim Nanterre. Wierzę jednak głęboko, że po raz kolejny uda nam się znaleźć receptę na zwycięstwo i z pewnością nie położymy się przed rywalem tylko będziemy walczyć o dobry wynik. Wierzę w nasz zespół i jestem przekonany, że stać nas na równą rywalizację z rywalem klasy europejskiej.