W starciu ze Stelmetem Enea BC Zielona Góra skazywani na porażkę zawodnicy MKS-u Dąbrowa Górnicza dali radę przez 20 minut nawiązać walkę z rywalem. Druga połowa była, niestety już tradycyjnie, zdecydowanie słabsza i pozwoliła rywalowi wypracować bezpieczną przewagę. W dąbrowskich barwach zadebiutował Lee Moore, który zdobył 16 punktów, 8 zbiórek i 7 asyst.
Mecz rozpoczął się od wyrównanej walki. Dąbrowianie, a zwłaszcza środkowi, zaskoczyli zdecydowani lepszą grą niż w poprzednich meczach. Michael Fraser wraz z Darrellem Harrisem prezentowali się bardzo dobrze, 6 koszykarzy MKS-u punktowało i w trakcie I gracze Alessandro Magro rozdali 6 asyst, czyli tyle, ile przez cały mecz z Astorią Bydgoszcz.
W trakcie pierwszej połowy II kwarty wszystko dalej wyglądało obiecująco, jednak trzy celne rzuty z dystansu Stelmetu doprowadziły do remisu. Od stanu 29:29 coraz lepiej na parkiecie wyglądali gospodarze. Zaczęli trafiać „trójki”, a pomysły na rozbicie ich defensywy mieli tylko Lee Moore oraz Bryce Douvier (9 punktów w 3 minuty).
Po pierwszej połowie zielonogórzanie prowadzili pięcioma oczkami. Lepsza II kwarta w ich wykonaniu była jednak tylko przystawką. Gracze Žana Tabaka nakręcali atak dobrą defensywą, na którą MKS nie potrafił znaleźć rozwiązania. Zielonogórzanie ponownie udowodnili, że dobrze postawiona obrona strefowa jest zabójcza dla ekipy Alessandro Magro. Przewaga rosła i to, kto wygra mec,z stawało się z każdą następną akcją coraz bardziej widoczne. Ponownie sprawy w swoje ręce starał się wziąć Lee Moore, jednak 7 punktów i 2 asysty to było za mało.
Stelmet Enea BC Zielona Góra – MKS Dąbrowa Górnicza 97:74 (16:20, 31:22, 24:13, 26:19)
Stelmet Enea BC Zielona Góra: George King 19, Joe Thomasson 15, Jarosław Zyskowski 14, Ivica Radić 13, Ludvig Hakanson 11, Drew Gordon 9, Tony Meier 8, Łukasz Koszarek 8
MKS Dąbrowa Górnicza: Bryce Douvier 17, Lee Moore 16, Justin Watts 11, Tra Holder 10, Darrell Harris 8, Piotr Śmigielski 4, Michael Fraser 4, Filip Put 4, Marek Piechowicz 0, Radosław Chorab 0