W drugim ligowym meczu, MKS Dąbrowa Górnicza uległ na własnym parkiecie MKKS-owi Rybnik 47:79. Zespół trenera Wojciecha Wieczorka podniósł się po słabym początku i tylko 3 punktach w pierwszej kwarcie, ale ostatecznie nie był w stanie przejąć inicjatywy przeciwko wyraźnie lepszym tego dnia zawodnikom z Rybnika.

MKS DĄBROWA GÓRNICZA – MKKS RYBNIK 47:79 (3-15, 19-25, 8-13, 17-26)

W pierwszej odsłonie meczu zespół z Zagłębia rzucił tylko 3 punkty – 1 Dawida Boryki i 2 Radosława Choraba. Drużyna MKKS-u Rybnik zbudowała po tej kwarcie 12-punktową przewagę, którą konsekwentnie powiększała w kolejnych częściach pojedynku. Mimo to już w drugiej kwarcie podopieczni trenera Wieczorka podjęli walkę i rzucili 17 punktów. To wcale nie miała być łatwa przeprawa dla gości z Rybnika.

Zawodnicy z Dąbrowy poczuli, że mimo potknięcia na początku, są w stanie nawiązać z przeciwnikiem walkę. Po pierwszej połowie gospodarze przegrywali 18 punktami, trafiając zaledwie 7 z 28 oddanych prób na kosz. W trzeciej kwarcie pojedynku MKS utrzymywał przewagę w okolicach 20 punktów, grając momentami dobrą i skuteczną koszykówkę. Młodzi zawodnicy trenera Wieczorka nadal uczą się ze sobą grać. Ich rywalami często są starsi i bardziej doświadczeni II-ligowcy.

W finałowej odsłonie świetnym blokiem na jednym z rywali popisał się Dominik Rajczak. Końcówka spotkania należała do rybniczan, którzy rzucili w tej części 26 punktów i powiększyli swoje prowadzenie do przeszło 30 oczek. Najskuteczniejszym zawodnikiem MKS-u był Dawid Boryka kończąc z dorobkiem 9 punktów i 6 zbiórek. Po 8 punktów zanotowali na swoje konto Łukasz Lewiński i Radek Chorab. Wśród gości najwięcej oczek zdobył Kamil Szczepaniak – 12.

W trzeciej kolejce ekipa z Zagłębia na wyjeździe zmierzy się z KS AZS PŚ Gliwice. Ten mecz 8 października.