Koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza wygrali niedzielne starcie z Treflem Sopot po bardzo emocjonującej końcówce! Mimo iż mecz nie układał się po myśli gospodarzy, ci ostatecznie byli w stanie obrócić go na swoją korzyść.
MKS DĄBROWA GÓRNICZA – TREFL SOPOT 82:74 (19:27, 19:18, 19:16, 25:13)
Początek był trudny, bo już po kilku minutach sopocianie prowadzili 15:7 i trener Jacek Winnicki był zmuszony do skorzystania z przerwy na żądanie. Jeszcze przed końcem 10 minut MKS odpowiedział, zmniejszając stratę do 2 oczek (16:18). Jednak resztę pierwszej kwarty Trefl zakończył serią 9:2. W drugiej goście kontrolowali przewagę i przed przerwą oddali tylko jeden punkt. Do trzeciej kwarty ekipa z Zagłębia przystępowała z 7-punktową stratą.
Trener Winnicki w domowym meczu mógł skorzystać już z dziewięciu graczy. Jednak Piotr Pamuła wyszedł na niecałe 7 minut. Mecz dla MKS-u układali Aaron Broussard, Jovan Novak, D.J. Shelton i Witalij Kowalenko. W trzeciej odsłonie gospodarze ucięli kolejne 3 punkty ze straty. Obie Trotter był jednak niezwykle uparty i cały czas odpowiadał. Skończył mecz z dorobkiem 22 punktów i 6/10 za trzy.
Decydująca dla losów meczu była finałowa kwarta. W ostatnich pięciu minutach ekipy wymieniały się ciosami. Dąbrowianie przejęli inicjatywę przy stanie 71:71. Kolejne punkty Novaka, Sheltona i Maćka Kucharka pozwoliły miejscowym wyjść na 7-punktowe prowadzenie. Sopot próbował, ale na ten zryw przeciwnika nie miał już odpowiedzi. MKS przerwał serię czterech porażek z rzędu! 22 oczka, 11 zbiórek Sheltona, ale MVP meczu został Witalij Kowalenko (17 punktów, 5 zbiórek).