Obecny sezon koszykarskich zmagań wchodzi w decydującą fazę, wobec czego o zabranie głosu poprosiliśmy naszego trenera – Jacka Winnickiego oraz kapitana zespołu – Jarosława Mokrosa.
Biuro prasowe MKS: Jak możemy podsumować nasze występy w I rundzie Energa Basket Ligi?
Trener Jacek Winnicki: Graliśmy ze zmiennym szczęściem, bo w serii spotkań w których zwycięstwo przechodziło z rąk do rąk, niestety w końcówkach kilkukrotnie przegraliśmy, raz po dogrywce, raz minimalną różnicą punktów ze Śląskiem, ze Szczecinem, z Włocławkiem, z Gdynią. Niestety to są te mecze, których nam później zabrakło, tak naprawdę jednego zwycięstwa do tego, aby awansować do turnieju o Puchar Polski. Niemniej jednak te mecze cały czas pokazywały, że musimy zrobić pewne zmiany, które zostały zrobione. Teraz mamy serię 4 zwycięstw, zamknęliśmy pierwszą rundę 3 zwycięstwami pod rząd, jesteśmy w walce o play-off. Mamy taką pozycję jak kilka innych zespołów. Miejsce 6-7 jest w naszym zasięgu. Pod tym względem należy ocenić pierwszą rundę pozytywnie. Mamy nowego zawodnika (Gerry Blakes), który jestem przekonany, poprawi naszą grę zarówno w ataku jak i w obronie. Jest to zawodnik o bardzo dużym koszykarskim IQ, z występami w bardzo dobrych ligach, francuskiej, niemieckiej, także bardzo na niego liczymy.
Kapitan Jarosław Mokros: Myślę, że na ten moment możemy podsumować nasze występy pozytywnie, patrząc na to jak zaczęliśmy sezon, ile mieliśmy rotacji w składzie. Na początku dużo trenowaliśmy w 6-7 osób, co przełożyło się na słabsze wyniki, bo zespół się dłużej zgrywał. Żałujemy tych kilku meczów, gdzie przegraliśmy kilkoma punktami w końcówce i tego żałujemy bardzo, ale z drugiej strony teraz wygraliśmy 4 mecze z rzędu, co jest dla nas budujące. Widać, że wyciągnęliśmy wnioski z tych wcześniejszych porażek.
Czy ostatnie wyniki pozytywnie wpłynęły na drużynę i wygrane w dramatycznych okolicznościach wzmocniły nasz team?
Trener Jacek Winnicki: Na pewno jest tak, że jeżeli zespół wygrywa to atmosfera w zespole jest lepsza, szatnia lepiej funkcjonuje, zawodnicy są bardziej pozytywnie nastawieni do treningów jak i do meczów. Mieliśmy serię spotkań, którą przegraliśmy w dość dramatycznych okolicznościach i to na pewno pozostawiało swój ślad. Teraz to wszystko wygląda dużo lepiej. Zawodnicy, tak jak powiedziałem wcześniej, bardzo pozytywnie zareagowali na te zwycięstwa. Jednak cały czas podkreślam, że musimy stąpać twardo po ziemi. Mamy całą serię kolejnych spotkań, bardzo trudnych, wiele z nich na wyjeździe. Cieszymy się ze zwycięstw, ale jesteśmy skoncentrowani, ciężko pracujemy, żeby być gotowi na kolejne mecze.
Kapitan Jarosław Mokros: Tak, zawsze takie wygrane budują zespół i myślę, że to widać, widać to na treningach, gdzie panuje lepsza atmosfera, to się przekłada też na mecze. Zwycięstwa dają nam motywację do dalszej pracy i budują wiarę w to co prezentujemy. Chcemy zajść jak najwyżej w tym sezonie i jesteśmy teraz na dobrej drodze, a uważam, że mamy nawet potencjał na jeszcze lepszą grę.
W sobotę czeka nas spotkanie z Treflem, jak wyglądały przygotowania do tego meczu?
Trener Jacek Winnicki: Sopot gra bardzo dobrą koszykówkę, zorganizowaną, opiera się bardzo mocno na grze „do środka”, ma 6 obcokrajowców, w tym jeden kontuzjowany – Wesley Gordon, nie wiadomo czy zagra. We wtorek wygrali bardzo ważny dla nich mecz w Lidze Północnoeuropejskiej z bardzo silnym zespołem Wilków z Litwy, który przejawia aspiracje do gry w Eurolidze. Także spodziewamy się bardzo twardego meczu, bardzo twardej obrony ze strony zespołu z Sopotu. Trenowaliśmy w tym tygodniu tylko i wyłącznie po to, żeby się do tego meczu przygotować.
Kapitan Jarosław Mokros: Mieliśmy sporo czasu, żeby dobrze ten zespół przeanalizować. Mocno przepracowaliśmy długi tydzień treningowy. Mamy swój plan, teraz trzeba go wdrożyć w sobotnim meczu i zobaczymy jak to pójdzie. Na pewno jesteśmy gotowi, na pewno mamy chrapkę na to żeby podtrzymać passę i uważam, że jesteśmy na pewno w stanie pokonać Trefl i mam nadzieję na duże wsparcie kibiców, którzy nas ostatnio super wspierają.
Na przełomie stycznia i lutego czeka nas dwumecz w ramach ćwierćfinału Alpe Adria Cup, jakie jest nastawienie zespołu przed tym pojedynkiem w europejskich rozgrywkach?
Trener Jacek Winnicki: Chcemy wypaść jak najlepiej. Zbieramy informacje na temat zespołu z Timisoary. Jest to bardzo silny zespół, ma bardzo dobrych rozgrywających, ma również silnych zawodników podkoszowych. Na pewno zrobimy wszystko, żeby się do tego meczu przygotować, ale na tą chwilę tylko my trenerzy analizujemy zespół z Timisoary, a zawodnicy przygotowują się tylko i wyłącznie do meczu z Sopotem.
Kapitan Jarosław Mokros: Założenie jest jedno, cały zespół myśli tak samo, chcemy wygrać te rozgrywki. Mamy ku temu potencjał. Teraz się jednak skupiamy głównie na Treflu, bo to jest nasz najbliższy przeciwnik. Po tym meczu zaczniemy analizować rywala w Alpe Adria Cup i zrobimy wszystko, żeby ich pokonać jak najwyżej, ponieważ w dwumeczu będzie liczył się każdy punkt. Nikt z nas na pewno nie odpuści i zrobimy wszystko, żeby wygrać. Fajnie, że są wszyscy zdrowi, doszedł nowy zawodnik (Gerry Blakes), także uważam, że jesteśmy dużo silniejszym zespołem, niż na początku tych rozgrywek.
Na koniec pytanie jeszcze o założenia drużyny na dalszą część sezonu. Awans do play-off w Energa Basket Lidze oraz Final Four w Alpe Adria Cup to nasze cele?
Trener Jacek Winnicki: Jesteśmy w grupie zespołów walczących o miejsce w play-off, mamy bilans 8 – 8, także jesteśmy w sytuacji, w której możemy awansować, to jest nasz cel i zrobimy wszystko, aby tak się stało. Nie udało nam się awansować do Pucharu Polski, chociaż byliśmy blisko. Zabrakło nam jednego dobrego wyniku, co nie zmienia faktu, że Spójnia Stargard zasłużyła na awans. W tej chwili dla nas bardzo ważne jest zbieranie zwycięstw, będziemy przygotowywać się do każdego meczu w lidze, z myślą o wygranej. Również bardzo poważnie traktujemy występ w Alpe Addria Cup. Zdajemy sobie sprawę z siły zespołu z Timisoary, ale zrobimy wszystko, żeby ich pokonać i awansować do Final Four.
Kapitan Jarosław Mokros: Zdecydowanie tak, to jest nasz plan minimum awansować do fazy play-off, tam wszystko się może zdarzyć i uważam, że możemy namieszać. Nie wydaje mi się, aby w tym sezonie był jakiś przeciwnik poza zasięgiem całej ligi. Uważam, że trudno wskazać faworyta do mistrzostwa, także najważniejsze to awansować do play-off, a później już patrzeć tylko na to co przed nami. Z kolei w Alpe Adria Cup awans do FInal Four powinien być punktem wyjścia do walki o końcowe zwycięstwo w całych rozgrywkach.