MKS Dąbrowa Górnicza wygrał na wyjeździe z GTK Gliwice w derbach śląsko-zagłębiowskich. Dzięki tej wygranej, pierwszą rundę sezonu 2020/21, dąbrowianie zakończyli z bilansem 4-11.

Początek meczu  był bardzo ofensywy. Pierwsze punkty trafieniem zza łuku zdobył Szymon Szewczyk, ale natychmiast odpowiedzieli na to Elijah Wilson oraz Michał Nowakowski. W szybkiej grze skupionej na ataku zdecydowanie lepiej czuł się MKS. Po zaledwie 4:20 minutach dąbrowianie mieli na swoim 17 punktów, a chwilę później, po kolejnych punktach zdobytych przez Michała Nowakowskiego, prowadzenie gości wynosiło 10 „oczek”. Dobrze funkcjonowała defensywa, ale zatrzymał się atak MKS-u. Przez kolejne 5 minut podopieczni Alessandro Magro zdobyli tylko 4 punkty, a gliwiczanie mały krokami odrabiali straty. Po celnym rzucie Szymona Szewczyka w ostatniej akcji I kwarty, różnica zmalała do 5 punktów.
II kwarta miała bardzo podobny przebieg do drugiej. Gra w ataku falowała po jednej i drugiej stronie. MKS dwukrotnie osiągał dziewięciopunktową przewagę, ale GTK nie pozwalało już, aby przewaga wskoczyła na dwucyfrowy wynik. Gliwiczanie najbliżej MKS-u byli po serii 7-0, w której Terry Henderson zdobył 5 punktów. Podobnie, jak przy okazji I kwarty, ostatnie słowo pierwszej połowy należało do GTK Gliwice. Tym razem na punkty ostatnią akcję zamienił Josh Perkins.

W drugiej połowie MKS kontynuował swoją dobrą grę. Bardzo szybko przewaga wyniosła 11 punktów i wydawało się, że drużyna prowadzona przez Alessandro Magro kontroluje przebieg meczu. Sytuacja zmieniła się, gdy na parkiet wrócił Szymon Szewczyk, który co prawda zdobył jedynie dwa punkty, ale w obronie, w zasadzie w pojedynkę, wybronił kilka akcji z rzędu, co przełożyło się na serię 7:0.
Gospodarze się rozpędzili i nie trzeba było długo czekać i po 2 minutach gry w ostatniej kwarcie, doprowadzili do remisu, a chwilę później wyszli na prowadzenie. Bardzo dobry fragment zanotował Daniel Gołębiowski (autor 5 punktów w IV kwarcie), oraz Jordon Varnado (7 punktów). MKS nie potrafił zatrzymać gliwiczan w ataku, ale na swoje szczęście odblokował się w ataku i nie pozwolił gospodarzom na budowanie przewagi, która w najwyższym momencie wynosiła 4 punkty. Zareagowali na to liderzy. Najpierw Lee Moore trafił za 3, a po chwili Elijah Wilson dołożył dwa punkty. Na 4 minuty przed końcem spotkania goście prowadzili 71:70, co zapowiadało emocjonującą końcówkę. Przez długo obie drużyny trafiały punkt za punktem, a prowadzenie przechodziło z rąk jednej drużyny do drugiej. Na 1:30 minuty przed końcem Jordon Varnado zdobył dwa punkty i wyprowadził GTK na prowadzenie 77:75, ale… był to ostatni celny rzut gospodarzy w tym meczu. Dąbrowianie zdołali trafić jeszcze jeden rzut z gry, a następnie perfekcyjnie wykonywali rzuty wolne (w całym meczu 9/9 w tym elemencie) i zapewnili sobie niezwykle ważne zwycięstwo.

GTK Gliwice – MKS Dąbrowa Górnicza 77:84 (18:23, 19:21, 17:13, 23:27)

GTK Gliwice: Jordon Varnado 19, Szymon Szewczyk 17, Terry Henderson Jr. 12, Joshua Perkins 11, Daniel Gołębiowski 10, Shannon Bogues Jr. 8, Szymon Szymański 0, Łukasz Diduszko 0

MKS Dąbrowa Górnicza: Elijah Wilson 20, Lee Moore 19 (11 zb), Milivoje Mijović 17, Andy Mazurczak 12, Michał Nowakowski 12, Piechowicz 4, Wieczorek 0, Kroczak 0, Motylewski 0, Dawdo 0