Faworyzowany zespół OPTeam Stolaro Resovia Rzeszów zgodnie z przedmeczowymi przewidywaniami zwyciężył MKS II, aczkolwiek nasi koszykarze pokazali charakter i wolę walki, a mecz miał zupełnie inny przebieg niż pierwsze spotkanie obu drużyn w obecnym sezonie, gdzie Resovia zwyciężyła pewnie 123:84.

Już I kwarta meczu pokazała, że mecz pomiędzy MKS II a Resovią Rzeszów będzie miał zupełnie inny przebieg niż ich pierwsze spotkanie obecnego sezonu. Nasi koszykarze zaczęli rywalizację bez kompleksów i prezentując otwartą koszykówkę skutecznie atakowali rywali. Szczególnie udanie w pierwszej części gry zaprezentował się Kacper Dziedzic, który zdobył 10 pkt. i to właśnie jego skuteczne dwa rzuty wolne ustaliły wynik spotkania po pierwszych dziesięciu minutach gry na prowadzenie MKS II 26:21. W drugiej odsłonie nieco zaskoczeni goście rozpoczęli mozolne odrabianie strat, a kluczowe role odgrywał duet Adrian Warszawski – Wojciech Wątroba. Szczególnie ten drugi, wysoki gracz z ekstraklasową przeszłością (występował w Hydro Trucku Radom) sprawiał poważne problemy dąbrowskim obrońcom (w całym spotkaniu trafił 12 z 17 rzutów z gry). Nasi koszykarze niejako na fali udanej pierwszej kwarty nie oddawali pola rywalom i pomimo, iż to właśnie oni byli lepsi w II kwarcie, to na przerwę gospodarze schodzili utrzymując się na prowadzeniu 48:45.

W III kwarcie podopieczni trenera Łukasza Lewkowicz wrzucili drugi bieg i mocno podkręcili tempo rozgrywanych akcji. Po 3 minutach wyszli na prowadzenie 55:54 i nie zamierzali spocząć na laurach. Ich imponująca skuteczność spowodowała, iż w tej części gry zdołali zdobyć, aż 33 pkt. ograniczając poczynania naszych zawodników do 15 pkt., co pozwoliło im na objęcie prowadzenia w meczu 78:63. W ostatniej kwarcie meczu dąbrowscy koszykarze prowadzeni przez świetnie dysponowanego kapitana zespołu Dawida Borykę, który na przestrzeni całego spotkania zaprezentował prawdziwy pokaz strzeleckich umiejętności (5 na 7 rzutów za 3 pkt!), konsekwentnie atakowali rywali starając się zniwelować straty. Na 2:30 minuty do końca meczu dąbrowianie odrobili nawet straty do zaledwie 3 pkt. – 83:86, lecz końcówka spotkania należała jednak już do gości, którzy nie dali wyrwać sobie prowadzenia z rąk i ostatecznie zwyciężyli 92:83.

Widząc realną szansę na zwycięstwo z faworyzowaną Resovią trener Wieczorek zdecydował się zagrać wąską rotacją, co spowodowało, że Kacper Dziedzic zagrał pełne 40 min., a Dawid Boryka, Kacper Margiciok i Kamil Wójciak przebywali na parkiecie grubo ponad 30 min. Zaangażowanie i poświęcenie naszych zawodników pozwoliło na stoczenie stosunkowo wyrównanego boju, ale okazało się nie wystarczające do odniesienia końcowego sukcesu. Kluczem do zwycięstwa dla Rzeszowian okazała się dominacja w strefie podkoszowej, która przełożyła się na 56 pkt. „z pomalowanego” oraz 18 pkt. drugiej szansy. Niestety nie bez znaczenia była również spora liczba strat naszych graczy – 13, co przyniosło kolejnych 16 pkt. dla rywala.

MKS II Dąbrowa Górnicza – OPTeam Stolaro Resovia Rzeszów 83:92 (26:21; 22:24; 15:33; 20:14)

MKS II Dąbrowa Górnicza: Dawid Boryka – 26 pkt., Kacper Dziedzic – 18 pkt., Krystian Zawadzki – 16 pkt., Kacper Margiciok – 9 pkt., Kamil Wójciak – 9 pkt., Brajan Płatek – 5 pkt., Kacper Indyk – 0 pkt., Karol Tokarz – 0 pkt.

OPTeam Stolaro Resovia Rzeszów: Wojciech Wątroba – 28 pkt., Adrian Warszawski – 18 pkt., Bartosz Czerwonka – 15 pkt., Cezary Gumiński – 13 pkt., Dawid Zaguła – 8 pkt., Łukasz Argasiński – 0 pkt., Tomasz Krzywdziński – 0 pkt., Jakub Krupa – 0 pkt.