Przygotowania do nadchodzącego sezonu weszły na najwyższe obroty. Po pierwszym sparingu, w którym przeciwnikiem był Sokół Łańcut, porozmawialiśmy chwilę z Bartkiem Wołoszynem i przepytaliśmy go, jak przebiegają przygotowania do nadchodzącego sezonu.
Jesteśmy po pierwszy przedsezonowym sparingu MKS-u. Mecz niestety przegrany, ale widać, że to był dopiero pierwszy mecz. Jak wygląda na razie kwestia okresu przygotowawczego, wszystko przebiega po myśli zespołu?
Ciężko powiedzieć, bo nie mamy pełnego składu i to jest naszym ograniczeniem. Czekamy na zagranicznych zawodników i wtedy będziemy mogli rozpocząć taki pełny okres przygotowawczy. To, co trzeba, to robimy. Zeszliśmy z terenu, mamy bardzo ciężką siłownię. Widać to było na meczu, bo te nogi nie są na pewno takie, jakie będą w październiku. Wiadomo, każdy mecz chciałoby się wygrać, ale trzeba pamiętać też o tym, że zespół z Łańcuta jest już bliżej startu rozgrywek i są w innym etapie przygotowań. My jesteśmy praktycznie po pierwszym kontrolnym graniu 5 na 5, bo ze względu na to, że nie mamy jeszcze tych 10 zawodników, nie mieliśmy okazji wszystkiego tak dokładnie przećwiczyć. Na pewno jest pewne pole do analizy i każdy taki sparing będzie nas przybliżał do tego celu i pierwszego meczu w sezonie.
Przed tym sezonem zmieniło się zdecydowanie więcej zawodników niż rok temu. O ile trudniej jest przygotować się do nowego sezonu jako zespół, kiedy tych nowych zawodników w drużynie jest zdecydowanie więcej?
Wiadomo, że jak trzon zostaje, to jest łatwiej. Znamy się, relacje były na tyle dobre, że wszyscy rozumieliśmy się na boisku, jak i poza nim, chociaż w tamtym sezonie przyszedł nowy trener, więc ta wizja koszykówki się zmieniła, musieliśmy ją poznać. Teraz jest dużo nowych zawodników, Ben jest dopiero po uczelni, więc też będzie musiał się nauczyć tej koszykówki europejskiej, więc nasz zespół na pewno nie będzie wyglądał optymalnie już w październiku, ale myślę, że z każdym miesiącem będziemy pokazywać taką koszykówkę, jaką chce trener widzieć.
Jak indywidualnie przygotowania do sezonu, jesteś jak na razie zadowolony?
Myślę, że tak. Najważniejsze, że przez ten okres 10-14 dni nie było żadnych poważniejszych kontuzji. Trener mógł swój plan biegowo-siłowy realizować, ponieważ nic się nie działo. Mamy też młody zespół, więc dosyć mocno trenowaliśmy. Myślę, że z tego zaangażowania, z woli walki na treningach trener może być zadowolony. Teraz czekamy na pełny skład, żebyśmy mogli przećwiczyć wszystkie aspekty taktyczne, ponieważ te techniczne idą w dobrym kierunku, ale teraz musi dojść jeszcze taktyka w ataku i obronie i to będzie za każdym razem lepiej wyglądało.
Rozmawiał Maciej Jankowski