6 zawodników z dwucyfrowym dorobkiem punktowym, 24 asysty, 17 zbiórek w ataku i tylko 9 strat – to głównie te rzeczy wpłynęły na niezwykle istotne zwycięstwo MKS-u Dąbrowa Górnicza nad Polpharmą Starogard Gdański.

Spotkanie od samego początku było bardzo ofensywne. Pierwsze punkty zdobył celnym rzutem z dystansu Andy Mazurczak, jednak natychmiastowo odpowiedział na to Steven Haney. W pierwszych minutach meczu kilkukrotnie zmieniało się prowadzenie, a żadna z drużyn nie potrafiła zbudować przewagi, dopiero dwa błędy w obronie z rzędu w wykonaniu gospodarzy pozwoliły wyjść na czteropunktowe prowadzenie, na co natychmiastowo zareagował trener Robert Skibniewski, biorąc przerwę na żądanie. Po niej pierwszy raz na parkiecie w dąbrowskich barwach zaprezentował się nowy nabytek Milivoje Mijović, który chwilę później zdobył również swoje pierwsze punkty dla MKS-u. Bardzo dobry występ w trakcie pierwszych dziesięciu minut spotkania zaliczył Lee Moore, który trafił wszystkie rzuty z gry. Przełożyło się to na 8 punktów, do których dołożył po 3 asysty i przechwyty.
W II kwarcie nie zmieniał się obraz gry. Goście dominowali na tablicach, pozytywnie zaskakiwali skutecznością zza łuku. Nie pozwoliło to jednak na zbudowanie przewagi, ponieważ brakowało w obronie sposobu na zatrzymanie Joe Furstingera. Środkowy Polpharmy zagrał nie tylko dobrą kwartę, ale i całe spotkanie, w którym zdobył aż 28 punktów trafiając 9 z 10 rzutów z gry oraz 9 z 10 rzutów wolnych. W rolę punktowego lidera, który prowadził ofensywne zmagania dąbrowskiej drużyny, wcielił się tym razem Michał Nowakowski, który pierwszą połowę zakończył z 15 punktami na swoim koncie.

Druga połowa miała przez długi okres bardzo wyrównany charakter. Przewaga cały czas balansowała w okolic 8-5 punktów, a na boisku mieliśmy typową walkę „punkt za punkt”. III kwarta ponownie miała innego głównego aktora w ataku goście. Tym razem był to Vytenis Čižauskas, który zanotował 7 punktów, z czego 5 z rzędu odskakując starogardzianom na dwucyfrowe prowadzenie.
Polpharma dość szybko zniwelowała stratę na początku ostatniej kwarty do 5 „oczek”, głównie za sprawą Stevena Haneya. Przestój w dąbrowskim ataku był jednak tylko chwilowy. Seria 8-0 ponownie dała dwucyfrowe prowadzenie. Trener Alessandro Magro ponownie zastosował taktykę z ustawieniem Marka Piechowicza na pozycji środkowego, na co trener Polpharmą odpowiedział dwójką wysokich zawodników. Zwycięsko z tego pojedynku wyszła jednak podkoszowa formacja MKS-u, która zaliczyła przechwyty, dobrze odcinała rywali od podań, a w ataku wykorzystywała szybkość, co przekładało się na punkty. Mimo to pod koniec meczu wdarła się nerwowość, ponieważ łatwo rozbijane pułapki na całym boisku dały gospodarzom 5 punktów. Na 19 sekund przed końcem meczu przewaga wynosiła jedynie 4 punkty, jednak zwycięstwo przypieczętował Milivoje Mijović, celną trójką 4 sekundy przed końcową syreną.

Polpharma Starogard Gdański – MKS Dąbrowa Górnicza 91:99 (24:31, 22:22, 19:21, 26:25)

Polpharma Starogard Gdański: Joe Furstinger 28, Trevon Allen 15, Steven Haney 13, Peter Olisemeka 10, James Washington 9, Jacek Jarecki 9, Sebastian Kowalczyk 7, Grzegorz Surmacz 0

MKS Dąbrowa Górnicza: Michał Nowakowski 19, Vytenis Čižauskas 17, Elijah Wilson 15, Milivoje Mijović 15, Lee Moore 14, Andy Mazurczak 14, Jakub Motylewski 5, Marek Piechowicz 0, Michał Kroczak 0