Na zakończenie grudniowego mini maratonu domowych spotkań w ramach Energa Basket Ligi MKS podejmie gości z Lublina. Koszykarze Startu w obecnych rozgrywkach spisują się poniżej oczekiwań i aktualnie zajmują 14. lokatę z bilansem 4 zwycięstw i 8 porażek.

W ostatnich latach Lublin stał się poważnym ośrodkiem koszykarskim z dużymi aspiracjami i co raz większymi możliwościami natury finansowo-organizacyjnej. Wraz z rozwojem klubu nie pojawiły się jednak sukcesy, które zadowalały by zarówno zarząd jak i kibiców. W Lublinie jednak wierzą w ciągłość pracy i przed sezonem podpisano 3 letni kontrakt z trenerem Arturem Gronkiem, który może się poszczycić mianem najmłodszego trenera, który sięgnął po Mistrzostwo Polski (2016/2017 Zastal Zielona Góra) jak również jest „etatowym” asystentem selekcjonera Reprezentacji Polski – Igora Milicića. Pomimo sporych nakładów finansowych poniesionych na budowę tegorocznego składu zespół gra poniżej przedsezonowych oczekiwań. Drużyna prezentuje się bardzo niestabilnie i dobre występy przeplata porażkami, których dotychczas było więcej. Ofensywa lublinian średnio zdobywa zaledwie 76,2 pkt. co stanowi jeden z najsłabszych wyników w całej EBL. Jednocześnie swoim rywalom pozwalają zdobywać, aż 83,8 pkt., co jasno pokazuje dlaczego dotychczas częściej schodzili z parkietu pokonani, aniżeli odnosili sukcesy. Zgodnie z filozofią trenera Gronka ich atak opiera się w dużej mierze na szybkich akcjach kończonych rzutami zza linii 6,75 m, których oddają średnio 28,2, lecz robią to na niezbyt imponującej skuteczności  33,5 %. W bezpośredniej bliskości kosza jest niewiele lepiej i tylko 47,2 % rzutów znajduje drogę do kosza.

Zespół Startu został zbudowany wokół Sherrona Dorsey-Walkera, który został wykupiony przed sezonem z Kinga Szczecin. Dla amerykańskiego obwodowego był to powrót do Lublina, którego barwy miał już okazję reprezentować w sezonie 2020/2021. Sherron w obecnych rozgrywkach EBL imponuje formą strzelecką zdobywając 17,8 pkt. na mecz. Jednakże zagłębiając się w bardziej zaawansowane statystyki należy stwierdzić, iż jego TS% (wskaźnik uwzględniający wagę poszczególnych rzutów 2pkt., 3 pkt., oraz rzutów wolnych) wynosi 57,2 %, a jego ORtg (liczba punktów zdobywana na 100 posiadań) to zaledwie 101,6. Dorsey-Walker nie do końca dotychczas wywiązał się z roli lidera zespołu, którego postawa powinna decydować o obliczu drużyny jak również powodować, iż jego koledzy, w jego towarzystwie stają się lepsi. Do pozytywów bez wątpienia należy z kolei zaliczyć łotewskiego środkowego – Klavsa Cavarsa. Korzystając ze swoich imponujących warunków fizycznych Cavars jest bardzo skuteczny w bezpośredniej bliskości kosza, a ponadto potrafi skutecznie walczyć o zbiórkę. Szczególnie ważne są jego zbiórki w ataku, których średnio notuje, aż 4 (2. wynik w całej EBL). Co ciekawe Łotysz jest jedynym zawodnikiem Startu Lublin, który ma dodatni wskaźnik +/- Pozytywnie zaskoczyć mogą również Scoochie Smith oraz Cleveland Melvin (w sezonie 2018/2019 reprezentował barwy MKS Dąbrowa Górnicza). Zarówno jeden jak i drugi potrafią seryjnie zdobywać punkty i jeżeli złapią optymalny rytm stają się bardzo trudni do zatrzymania.

Zawodnicy MKS-u sprawili swoim kibicom wspaniały prezent świąteczny wygrywając poprzednie spotkanie ze Spójnią Stargard. Dąbrowscy kibice z pewnością nie mieli by nic przeciwko, aby nasi gracze sprawili im kolejny prezent (tym razem noworoczny) i pewnie wygrali ze Startem. Lublinianie przystąpią do meczu w Dąbrowie Górniczej z bilansem sześciu kolejnych porażek na wyjeździe i miejmy nadzieję, że czwartkowe spotkanie nie przyniesie im przełamania w postaci pierwszego zwycięstwa poza własną halą.

Wszystkich fanów basketu z Dąbrowy Górniczej i okolic zapraszamy do Hali Centrum im. Zygmunta Cybulskiego 29.12.22 r.  godz. 17:30

Bilety do kupienia TUTAJ

Mecz będzie można również obejrzeć na kanale Polsat Sport Extra