Bartłomiej Wołoszyn na rynku polskich graczy jest jednym z najbardziej cenionych nazwisk. Świetny w defensywie, wszechstronny w ataku – prawdziwy skarb w rotacji każdego trenera. Drażen Anzulović przygotował dla zawodnika bardzo konkretny plan i jak na razie Bartek dobrze realizuje swoje zadania. Postanowiliśmy zamienić z zawodnikiem kilka słów przed kolejnym meczem MKS-u Dąbrowa Górnicza.

Jak oceniasz początek sezonu w wykonaniu swoim i zespołu?

Możemy być zadowoleni… umiarkowanie zadowoleni. Myślę, że każdy brałby w ciemno taki bilans (4-3) po takim terminarzu, jaki mieliśmy. Pokazaliśmy już, że jesteśmy dobrym zespołem i ambicje urosły na tyle, że lekki niedosyt mimo wszystko pozostał. Trzeba się cieszyć z tego co jest. Natomiast moje osobiste osiągnięcia są bezpośrednio związane z zespołem. Trener mi przydzielił rolę, która mi naprawdę odpowiada. Staram się wykonywać to, co nakreślił mi przed sezonem i co nakreśla mi przed każdym kolejnym meczem. Jestem usatysfakcjonowany ze swojej formy.

Jak odniesiesz swoje dotychczasowe doświadczenia z PLK do czasu spędzonego w Dąbrowie?

Sprawdza się to, o czym rozmawiałem z trenerem jeszcze przed podpisaniem kontraktu. Od początku miałem być ważną częścią zespołu i tak też się czuję. Dostałem swoją rolę i niekoniecznie muszę rzucać po 20 punktów na mecz, aby uznać, że dobrze wykonałem swoją pracę. Funkcjonuję i w ataku i w obronie. Staram się także pomagać chłopakom na zbiórce. Mamy mocno rozbudowany zespół i wiadomo, że każdy chciałby abyśmy zdobywali dużo punktów, ale nie tylko od tego uzależnione są wyniki drużyny.

Masz 30 lat, więc jesteś w kwiecie wieku. Czujesz, że to najlepszy moment twojej kariery? Czy nie podchodzisz do tego w ten sposób…

Czy najlepszy moment? Grałem na wyższym poziomie, m.in. gdy występowałem dla reprezentacji Polski. Teraz drużyna narodowa jest dla mnie nieosiągalna, więc ten poziom mógł się trochę obniżyć, ale z drugiej strony jestem – jak to się mówi – zawodnikiem świadomym swoich możliwości. Wiem na co mnie stać. Dbam o swoje ciało, dbam o każdy szczegół na parkiecie, więc pod kątem indywidualnym jestem chyba na najwyższym poziomie.

Spędziłeś już trochę czasu w Dąbrowie Górniczej. Jesteś tu z całą rodziną. Jak wam się podoba?

Mamy tu wszystko czego nam potrzeba. Ja jestem bardzo rodzinnym człowiekiem. Znaleźliśmy dzieciom i przedszkola i miejsca do zabawy. Urodziłem się w małym mieście i nigdy też nie grałem w jakiś metropoliach, więc do nich nigdy nie przywykłem. Dąbrowa ma swoje zalety, żyjemy sobie tutaj bardzo spokojnie. Zarówno tu, jak i w Katowicach można dobrze spędzić wolny czas. Na początku naszego pobytu tutaj, dużo czasu spędzaliśmy na Pogorii. Naprawdę niczego nam nie brakuje.

Rozmawiał Michał Kajzerek