Przystępując do dzisiejszego meczu oba zespoły miały coś do udowodnienia oraz były mocno zmotywowane do odwrócenia niekorzystnej passy z ostatnich meczy. Do składu Arki powrócił po kontuzji James Florence i jak się okazało był prawdziwym x-factorem dla drużyny gości.

Pierwsze punkty spotkania zdobył, skuteczną penetracją pod kosz Joe Chealey. Od samego początku iskrzyło w strefie podkoszowej, gdzie prawdziwe boje toczyli środkowi Adrian Bogucki oraz Ousmane Drame. Można powiedzieć, że te pojedynki zakończyły się remisem, a obaj koszykarze zdobyli w I kwarcie zaledwie po 2 pkt, skutecznie uprzykrzając sobie życie. Już po upływie zaledwie kilku minut spotkania dobrą dyspozycję strzelecką zaprezentowali Bluiett oraz Chealey i po 4 minutach meczu MKS prowadził już 10:2. Gdynianie nie przejechali jednak 550 km, aby poddać mecz bez walki. Sygnał do odrabiania strat dali celnymi rzutami za 3 pkt. Dominik Wilczek oraz Bartłomiej Wołoszyn. Nasz eks-zawodnik bardzo dobrze wszedł w to spotkanie i tylko w I kwarcie zdobył 10 pkt. W obronie zawodnicy Arki również zwiększyli agresywność i pressing na rywala, co zaowocowało jednak kompletem fauli już po 5 minutach gry. Nasi gracze ośmiokrotnie stawali na linii rzutów wolnych, które zamienili na 6 pkt. Ostatecznie pierwszą odsłonę meczu wygrali jednak goście 22:18.

II kwarta spotkania rozpoczęła się od szybkiej wymiany ciosów i już po niespełna 2 minutach MKS doprowadził do remisu po 24. W tym momencie o swojej obecności na parkiecie przypomniał jednak James Florence, który zaliczył dwie celne trójki z rzędu i ponownie wyprowadził Arkę na prowadzenie. Nasi zawodnicy podejmowali wszelkie starania, aby odrobić straty, lecz konstruowanie akcji ofensywnych przychodziło im z dużą trudnością z uwagi na agresywną postawę gości, którzy skutecznie wybijali z rytmu dąbrowian. W pewnym momencie podopieczni trenera Szubargi zaliczyli nawet run 7:0, a ich prowadzenie osiągnęło rozmiary dwucyfrowe i po pierwszej połowie tablica wyników wskazywała na prowadzenie Arki 49:37.

Po powrocie na parkiet obu drużyn, mogliśmy obserwować twardą, fizyczną grę z obu stron. Martin Krampelj usiłował dać pozytywny impuls dla zespołu i dwukrotnie skutecznie wykańczał akcje pod koszem. Niestety w obronie faul niesportowy popełnił Kucharek i Florence nie tylko trafił rzuty wolne, lecz również dołożył celny lay-up i przywrócił rozmiary prowadzenia Arki. Obie strony toczyły prawdziwą walkę w ręcz, a z poziomu ambicji i woli walki, na parkiecie aż wrzało (w całym meczu oba zespoły popełniły 51 fauli w tym  MKS – 25, a Arka – 26). Podopieczni trenera Winnickiego pokazali charakter i zaliczając run 10:0 zniwelowali stratę do zaledwie trzech punktów 53:56. W tym momencie Dominik Wilczek trafił dwie celne trójki z rzędu i wydawało się, że goście po raz kolejny wysforują się na większe prowadzenie. Nic bardziej mylnego, MKS niezrażony dobrą dyspozycją rywali nadal nacierał i po efektownym wsadzie Martina Krampelja na półtorej minuty do końca III kwarty doprowadził do remisu 62:62! Przed końcem tej części gry doszło jeszcze do wymiany ciosów pomiędzy obiema ekipami, lecz ostatnia akcja III kwarty należała do Arki, która po 30 minutach nadal prowadziła, jednak już tylko 69:67.

Ostatnia kwarta meczu rozpoczęła się od szybkich ofensywnych akcji pod oboma koszami, które kończyły się z różnym skutkiem. Zawodnicy obu drużyn sprawiali wrażenia, jakby za wszelką cenę chcieli szybko rozstrzygnąć ten mecz i pokazać swoją wyższość. Po niespełna 5 minutach gry, w dużej mierze dzięki dobrze dysponowanemu pod koszem Adrianowi Boguckiemu, Arka zbudowała dziewięciopunktową przewagę 78:69. Jednakże MKS po raz kolejny zebrał się w sobie i jeszcze raz rozpoczął odrabianie strat, a po akcji and 1 Macieja Kucharka na minutę przed końcem meczu tablica wyników wskazywała tylko 85:84 dla Arki. W końcówce sprawy w swoje ręce wziął jednak Florence i zapewnił zwycięstwo gościom  91:86.

MKS Dąbrowa Górnicza – Suzuki Arka Gdynia 86:91 (18:22; 19:27; 30:20; 19:22)

MKS Dąbrowa Górnicza: Joseph Chealey –  22 pkt., Trevon Bluiett – 15 pkt., Martin Krampelj – 14 pkt., Alonzo Verge Jr. – 11 pkt., Ousmane Drame – 10 pkt., Jarosław Mokros – 7 pkt., Maciej Kucharek –  7 pkt., Marcin Piechowicz – 0 pkt, Wiktor Rajewicz – 0 pkt.

Arka Gdynia : James Florence – 25 pkt., Adrian Bogucki – 20 pkt., Dominik Wilczek – 12 pkt., Bartłomiej Wołoszyn – 11 pkt., Adam Hrycaniuk – 8 pkt., Novak Musić – 6 pkt., Trey Wade – 5 pkt., Jordan Harris – 4 pkt., Wiktor Sewioł – 0 pkt.