Powiedzieć, że przed naszą drużyną stoi trudne zadanie to prawdziwy eufemizm. Śląsk Wrocław to aktualny Mistrz Polski jak również aktualny lider tegorocznej Energa Basket Ligi, legitymujący się bilansem 20 zwycięstw i 6 porażek.

Śląsk Wrocław po oszałamiającym sukcesie z ubiegłego sezonu w postaci zdobycia 18. tytułu Mistrza Polski, przystąpił do obecnych rozgrywek z dużym animuszem. Przedsezonowe plany na ten sezon zakładały bez wątpienia ponowną walkę o złoty medal w krajowych rozgrywkach jak również wykonanie jakościowego progresu na arenie międzynarodowej, gdzie Śląsk występuje w bardzo prestiżowym EuroCupie. Energa Basket Liga zaczęła się niesamowicie udanie dla wrocławian, którzy nie zaznali porażki w pierwszych 14 meczach z rzędu! Ich znakomitą passę sensacyjnie przerwał dopiero beniaminek tegorocznych rozgrywek – Rawlplug Sokół Łańcut (92:85 05.01.2023 r.). W pewnym sensie był to przełomowy mecz dla drużyny Śląska, która w kolejnych pięciu spotkaniach ligowych odniosła zaledwie jedno zwycięstwo. Zarząd klubu zdecydował się na bardzo śmiałe posunięcie i podjął decyzję o rozwiązaniu kontraktu z legendą Śląska Wrocław – trenerem Andrejem Urlepem. Przedstawiciele WKS-u motywowali swoją decyzję kiepskim stylem gry zespołu oraz niezadowalającymi wynikami, na wszystkich frontach – wspomniane powyżej porażki ligowe, bezbarwny występ w Pucharze Polski jak również bardzo negatywny bilans 1 – 13 w EuroCup. Miejsce Urlepa na ławce trenerskiej Śląska zajął turecki szkoleniowiec Ertugrul Erdogan, który może pochwalić się bardzo bogatym CV. 54-latek pracował m.in. w Galatasaray Stambuł, Turk Telekom Ankara czy İstanbul BB, a w 2010 roku poprowadził Fenerbahce Beko Stambuł do mistrzostwa Turcji. Od czasu objęcia sterów trener Erdogan w polskiej ekstraklasie odniósł 5 zwycięstw i poniósł jedną porażkę – w ostatniej kolejce dość niespodziewanie Śląsk uległ Arce Gdynia 70:87. W EuroCup jednak nie zdołał on odmienić niekorzystnego trendu i przegrał wszystkie 4 spotkania.

Tegoroczny roster Śląska wygląda naprawdę imponująco i choć jak się okazało jest on niewystarczający do rywalizacji na arenie międzynarodowej, to w krajowych rozgrywkach stawia ich na pozycji prawdziwego  hegemonem. Wielu koszykarskich ekspertów uważa, iż wrocławianie mają najmocniejszą polską rotację w lidze i trudno odmówić im racji. W składzie wojskowych możemy odnaleźć chociażby Aleksandra Dziewę, Łukasza Kolendę, czy też Jakuba Nizioła, a przecież to jeszcze nie koniec. Po kontuzji wraca Jakub Karolak, a co raz większą rolę odgrywa Daniel Gołębiowski. Imponujący zestaw Polaków uzupełniony został graczami z zagranicy, z Jeramiaha Martinem na czele. Amerykański obwodowy jest jednym z najpoważniejszych kandydatów do nagrody MVP sezonu, zdobywa średnio 19,9 pkt., a do tego rozdaje 5,6 asysty. Jego panowanie nad piłką oraz gra 1 na 1 budzi respekt wśród rywali, a kibiców przysparza o szybsze bicie serca.

W ostatniej kolejce Śląsk Wrocław dość sensacyjnie przegrał z Arką Gdynia, lecz należy mieć świadomość z jakimi trudnościami natury kadrowej mierzył się w ostatnim czasie. Podczas wyjazdu do Gdyni trener Erdogan miał do dyspozycji zaledwie 2 spośród 6 obcokrajowców! Z urazami zmagają się Jeremiah Martin, Justin Bibbs, Vasa Pusica oraz D.J. Mitchell. Na chwilę obecną nie ma pewności, czy wszyscy lub chociaż niektórzy z nich będą gotowi do gry przeciwko MKS. Tak rozległa absencja graczy zagranicznych mocno zaburza proces przygotowania do meczu jak i realizacji założeń taktycznych podczas samego spotkania. Jak już wspomniano wcześniej głębia składu Śląska jest jednak naprawdę imponująca i trudno oczekiwać, iż absencja kilku graczy, nawet tych kluczowych, automatycznie pozbawi ich pozycji faworyta.

Mecz pomiędzy WKS Śląsk Wrocław a MKS Dąbrowa Górnicza będzie można zobaczyć 17.04.23 r. o godz. 19:30 na platformie streamingowej emocje.tv.