MKS DĄBROWA GÓRNICZA – SPÓJNIA STARGARD 86:80 (16:22, 26:21, 17:16, 27:21)
Spotkanie od celnego rzutu zza łuku rozpoczął Michał Gabiński, ale Spójnia szybko odpowiedziała serią 9:0. Problemy w zdobywaniu punktów przerwał Mathieu Wojciechowski, który wykorzystał dwa rzuty osobiste. Gospodarze powoli odrabiali stratę. 2:38 minuty przed końcem I kwarty po udanym wejściu pod kosz Jakuba Kobla dąbrowianie osiągnęli rezultat 16:15, jednak później nastał gorszy fragment w grze MKS-u i seria 0:7 spowodowała, że ponownie na prowadzenie wyszli podopieczni Kamila Piechuckiego. Przerwa między I a II kwarta wybiła jednak gości z rytmu. Dąbrowianie zaczęli drugą ćwiartkę od serii 12:2. W tym czasie aż 8 „oczek” zdobył Cleveland Melvin, a swoje pierwsze punkty dla drużyny zdobył Deng Deng. Gracze Jacka Winnickiego zmienili sposób gry w ataku, częściej wchodzili pod kosz, zamiast rzucać zza łuku, co przynosiło pozytywny rezultat w postaci prowadzenia przez większość kwarty. W trakcie ostatniej minuty ponownie zabrakło jednak koncentracji. Udane akcje 2+1 zanotowali Hubert Pabian i Piotr Pamuła, dzięki czemu na przerwę goście schodzili z jednopunktową przewagą.
Po przerwie wynik oscylował w okolicach remisu. Największą przewagę w tej części meczu osiągnęli goście, gdy po dwóch udanych akcjach Jimmiego Taylora prowadzili 54:49. Różnica została szybko zniwelowana, głównie dlatego, że w trakcie III kwarty wśród zawodników Spójni do kosza trafiało tylko trio Taylor-Camphor-Carter. Brak pomocy w ofensywie ze strony pozostałych koszykarzy zemścił się na stargardzianach, gdy równo z syreną końcową dwa punkty zdobył Mateusz Zębski doprowadzając do remisu. W trakcie ostatniej ćwiartki, przez 2:30 minuty żadna z drużyn nie potrafiła przejąć kontroli nad meczem. Udało się to dąbrowianom za sprawą Mathieu Wojciechowskiego, który najpierw trafił zza łuku, a po chwili dwukrotnie zakończył akcję wsadami. 7 punktów z rzędu Polaka nakręciło MKS, który osiągnął dwucyfrową przewagę na 3:30 minuty przed końcem spotkania. Goście nie zamierzali się jednak łatwo poddawać i rzucili się do odrabiania straty. Zdołali zniwelować różnice do trzech „oczek”. Na doprowadzenie do dogrywki nie pozwolił jednak Adris De Leon. Dominikańczyk, który nie miał jeszcze żadnych punktów na swoim koncie, wziął na własne barki odpowiedzialność w ważnym momencie i udaną akcją 2+1 przypieczętował wygraną MKS-u.
MKS Dąbrowa Górnicza: Melvin 20, Wojciechowski 18, Gabiński 10, Zębski 10, Richardson 9, Kobel 8, Deng 8, De Leon 3, Dawdo 0, Stryjewski 0
Spójnia Stargard: Camphor 24, Pabian 14, Taylor 10, Pamuła 10, Carter 9, Fraś 7, Wilczek 4, Richards 2, Bręk 0, Dymała 0