Ćwierćfinałowa rywalizacja w ramach Alpe Adria Cup rozpoczęła się bardzo udanie dla naszych koszykarzy, którzy pokonali gości z Timisoary. Kluczem do zwycięstwa okazała się skuteczna tranzycja i punkty z szybkiego ataku. Choć zwycięstwo mogło być bardziej okazałe do Rumunii udamy się z siedmiopunktową zaliczką.

Oba zespoły zaczęły mecz z dużym animuszem, aczkolwiek nie ustrzegły się kilku błędów. Szczególnie goście z Rumunii w pierwszej fazie gry popełniali niewymuszone błędy. Nasi zawodnicy bardzo agresywnie i zdecydowanie atakowali kosz rywala, co zaowocowało kilkukrotną wizytą na linii rzutów wolnych (7 rzutów zamienili na 6 pkt.). Bardzo szybko właściwy rytm złapał Martin Krampelj, który tylko w I kwarcie zdobył 9 pkt. okraszone bardzo efektownym wsadem (do czego zdołał nas już wszystkich przyzwyczaić 😊). Pierwsze punkty w barwach MKS zdobył Gerry Blakes wykańczając akcję celnym layupem. Zespół Timisoary w grze utrzymywał się dzięki dobrze dysponowanemu Igorowi Kesarowi, który był bardzo trudny do zatrzymania podczas swoich akcji podkoszowych. Wynik w I kwarcie długo oscylował wokół remisu, lecz ostatnie 2 minuty należały do naszych graczy. Po dwóch celnych rzutach trzypunktowych Chealeya i Blakesa MKS zakończył pierwszą odsłonę na prowadzeniu 24:17.

II kwartę otworzył Krampelj po świetnej akcji pick&roll, którą rozegrał z Marcinem Piechowiczem. Goście z Rumunii starali się bardziej agresywnie zaatakować rywala, jednakże nasi zawodnicy dobrze wytrzymywali presję i dzięki świetnej tranzycji zdobywali kolejne punkty (tylko w pierwszej połowie MKS zdobył 17 pkt. z szybkiego ataku). Dobry fragment gry odnotował Gerry Blakes, który był bardzo skuteczny w półdystansie. W zespole Timisoary w dalszym ciągu świetnie spisywał się środkowy Igor Kesar, który „dokarmiany” przez swoich kolegów bardzo efektywnie penetrował strefę podkoszową. Podopieczni trenera Winnickiego starali się jednak kontrolować przebieg spotkania, a w ostatniej minucie II kwarty przeprowadzili nawet run 7:0 i na przerwę schodzili prowadząc 45:32.

Po zmianie stron obie ekipy przywitały się z publicznością wymianą celnych rzutów trzypunktowych – Adam Mirković (Timisoara) oraz Jarosław Mokros (MKS). Następnie „w pomalowanym” pokazał swoje umiejętności Ousmane Drame, który skutecznie wykańczał swoje akcje grając 1 na 1. MKS nie tracąc kontroli nad przebiegiem meczu realizował swoje założenia taktyczne, a po celnym rzucie zza linii 6,75 m autorstwa Marcina Piechowicza powiększył swoją przewagę do 15 pkt. – 57:42. Kiedy wydawało się, że mecz ucieka podopiecznym trenera Petricevica, Illija Dokovic przeprowadził akcję 3 + 1 i dał nadzieję na utrzymanie kontaktu z rywalem. Dąbrowianie zupełnie nie zrażeni kontynuowali swoją ofensywę raz po raz „dziurawiąc” siatkę rywala, co pozwoliło na zakończenie III kwarty na prowadzeniu 75:54.

IV kwarta rozpoczęła się dość nietypowo, bo od rzutu wolnego przyznanego za faul techniczny dla „ławki” gości, który został przyznany po zakończeniu III kwarty. Rzut pewnie na punkt zamienił Gerry Blakes. Zawodnicy Timisoary pomimo, znaczącej straty nie sprawiali wrażenie pogodzonych z porażką i w początkowej części tej kwarty zaliczyli run 9:0, który celną trójką przerwał Kacper Radwański. W tym fragmencie gry w szeregi MKS wdarła się pewną nerwowość, która  sprzyjała gościom. Ich rozgrywający Illija Djokovic zaprezentował prawdziwy festiwal strzelecki (trafił 3 rzuty za 3 pkt. w przeciągu 2 min.), niwelując straty swojego zespołu do wartości jednocyfrowych 73:81 na 5 min. do końca meczu.  Rumunii w dalszym ciągu napierali na rywala skutecznie wykańczając swoje akcje jak również wymuszając kolejne fafule (na 1:30 do końca za 5 fauli boisko opuścić musiał Jarosław Mokros). Na szczęście nasi zawodnicy wytrzymali presję i utrzymali prowadzenie do samego końca, zwyciężając ostatecznie 93:86!

 MKS Dąbrowa Górnicza – SCM OHMA Mozzart Bet Timisoara 93:86  (24:17; 21:15; 30:22; 18:32)

MKS Dąbrowa Górnicza: Martin Krampelj – 20 pkt., Gerry Blakes – 18 pkt., Joseph Chealey – 15 pkt., Ousmane Drame – 10 pkt., Marcin Piechowicz – 8 pkt., Trevon Bluiett – 7 pkt., Jarosław Mokros – 7 pkt., Kacper Radwański – 3 pkt., Maciej Kucharek – 3 pkt., Wiktor Rajewicz – 2 pkt.

SCM OHMA Mozzart Bet Timisoara: Ilija Dokovic – 26 pkt., Igor Kesar – 21 pkt., Adem Mekic – 12 pkt., Nikola Gajic – 10 pkt., Adam Mirković – 6 pkt., Laszlo Emil Lazar – 4 pkt., Edward Petrescu – 4 pkt.,  Eric Jamal McClellan – 3 pkt., Alexandre-Christian Maticiuc – 0 pkt.