Mecz MKS-u Dąbrowa Górnicza z Polpharmą Starogard Gdański był idealnym przykładem meczu, w którym obie drużyny miały wzloty i upadki. O rozstrzygnięciu musiała zadecydować dogrywka, w której lepsi byli dąbrowianie.
Od samego początku spotkania na parkiecie lepiej prezentowała się Polpharma. Zawodnicy Roberta Skibniewskiego narzucili swój styl gry, konsekwentnie realizowali swoje pomysły, a MKS miał problem, żeby im przeszkodzić. Dąbrowianie ponownie wyszli na parkiet zaspani i szczególnie problemy mieli w defensywie. Goście w pierwszej połowie rzucali z 60% skutecznością, a katem dąbrowian był duet Steven Haney–Joe Furstinger, który w pierwszej połowie zdobył łącznie 30 z 45 punktów drużyny. Furstinger nie miał problemów ze znajdywaniem pozycji pod koszem, gdzie bardzo często wywalczał faule, natomiast Haney był nie do zatrzymania na obwodzie (4/4 za 3 w pierwszej połowie, 7/7 w meczu). MKS pomimo powolnego początku meczu i rosnącej przewagi gości (w najwyższym momencie wynosiła ona 13 punktów) zdołał podkręcić tempo pod koniec pierwszej połowy i na przerwę drużyny schodziły z 5 punktami różnicy.
Lepsze gra kontynuowana była przez MKS również w III kwarcie. Podopieczni Alessandro Magro wyszli na parkiet ze zdecydowanie większą energią, co widoczne było przede wszystkim w defensywie. Dodatkowo agresywna gra w ataku przekładała się na wymuszanie fauli. MKS w 8 minut zdobył aż 30 punktów, tracąc zaledwie 9. Bardzo dobrze grał Lee Moore, który w tej części meczu zdobył aż 14 punktów. Po osiągnięciu 11-punktowej przewagi coś się jednak zatrzymało i to starogardzianie zaczęli dochodzić do głosu. Ostatnie 2 minuty III kwarty wygrali 5:0, a przewaga szybko topniała również w ostatniej ćwiartce meczu. 5 minut przed końcem spotkania celną trójką do remisu doprowadził Sebastian Kowalczyk, a chwilę później Polpharma ponownie była na prowadzeniu. 2 minuty przed końcem meczu goście mieli okazję osiągnąć 7-punktowe prowadzenie. Do kosza zza łuku trafił Trevon Allen, jednak sędziowie po sprawdzeniu akcji punktów nie zaliczyli odgwizdując błąd 24 sekund. Szczęście nie opuszczało dąbrowian. Najpierw równo z syreną kończącą czas akcji zza łuku trafił Andy Mazurczak, a rzut na remis trafił Michał Nowakowski, który następnie w ostatniej akcji meczu wspólnie z Milivoje Mijoviciem zatrzymali Trevona Allena.
Dogrywka rozegrana wręcz wzorcowo przez gospodarzy. MKS trafił 6 z 8 rzutów z gry oraz wszystkie 5 rzutów wolnych. Dodatkowo w drużynie gości widoczny był problem z wąską rotacją. Po kontuzji powracał Peter Olisemeka, w trakcie meczu urazu nabawił się Steven Haney, co przełożyło się na brak sił i niecelne rzuty.
MKS Dąbrowa Górnicza – Polpharma Starogard Gdański 102:90 (17:23, 23:22, 30:16, 14:23, d. 18:6)
MKS Dąbrowa Górnicza: Lee Moore 27, Elijah Wilson 19, Milivoje Mijović 17, Andy Mazurczak 14, Michał Nowakowski 11, M.J. Rhett 8, Marek Piechowicz 2, Jakub Motylewski 2, Vytenis Čižauskas 2, Michał Kroczak 0.
Polpharma Starogard Gdański: Steven Haney 25, Joe Furstinger 23, Trevon Allen 22 (10 zb), Sebastian Kowalczyk 10, Grzegorz Surmacz 6, James Washington 5, Peter Olisemeka 2, Jacek Jarecki 0, Sebastian Walda 0