Roderick Trice pomyślnie przeszedł testy medyczne i dołączył już do drużyny MKS-u Dąbrowa Górnicza. Nowy zawodnik zaprezentuje się dąbrowskiej publiczności podczas zbliżającego się meczu ze Stelmetem BC Zielona Góra. Postanowiliśmy zamienić z Rockym kilka słów podczas ostatniego treningu.

To twój trzeci zespół w Polsce. Wiesz czego oczekiwać po lidze, ale co możesz wnieść do MKS-u?

Myślę, że to samo, co wnosiłem do wszystkich poprzednich drużyn, dla których grałem. Tak naprawdę mogę pomóc po obu stronach parkietu, zarówno w ataku, jak i w obronie. Poza tym jestem też bardzo doświadczonym zawodnikiem. Nie zapominajmy, że mam już na karku 32 lata.

W Niemczech grałeś z Kerronem Johnsonem. Rozmawiałeś z nim przed podjęciem decyzji o dołączeniu do drużyny z Dąbrowy?

Tak, rozmawialiśmy na wiele tematów. Opowiadał mi o systemie, w jakim gra zespół, o całej organizacji. Również o trenerze oraz o zawodnikach z rotacji. Muszę przyznać, że głównie w oparciu o to podjąłem swoją decyzję o dołączeniu do MKS-u. Miałem na stole inne propozycje, ale ta była dla mnie stu procentowa, te pozostałe już nie do końca.

Drażen Anzulović lubi Cię jako koszykarza, to widać. Miałeś wcześniej do czynienia z chorwackim trenerem?

Nie, po po raz pierwszy będę grał dla trenera z Chorwacji. Wcześniej zdarzyło mi się grać dla serbskich szkoleniowców, więc wiem czego mogę oczekiwać.

Twój pierwszy mecz dla MKS-u to starcie przeciwko mistrzowi kraju. Co będzie kluczowe, by powalczyć o wygraną?

Przede wszystkim musimy egzekwować wszystkie założenia taktyczne, podążać za strategią, którą na ten mecz obierzemy. Potrzebujemy zagrać jak kolektyw i nie odpuszczać ani na krok. Szczególnie ważna będzie nasza postawa w defensywie. W takich meczach zawsze musisz dać z siebie absolutnie wszystko.

Rozmawiał Michał Kajzerek