Przez trzy kwarty mecz układał się po myśli MKS-u Dąbrowa Górnicza. Dopiero w czwartej goście pozwolili dojść Kingowi Szczecin do głosu i gospodarze wykorzystali szansę budując przewagę, jakiej dąbrowianie już nie odrobili.

KING SZCZECIN – MKS DĄBROWA GÓRNICZA 88:82 (19:20, 24:26, 23:23, 22:13)

STATYSTYKI

Tym razem trener Jacek Winnicki miał do wykorzystania 8-osobową rotację. Do gry wrócili Maciej Kucharek oraz Witalij Kowalenko. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana i ostatecznie MKS Dąbrowa Górnicza po 20 minutach prowadził różnicą tylko trzech punktów (46:43). Znacznie lepsza była dla gości trzecia kwarta, w której wyszli już na 12-punktowe prowadzenie.

Na 3 minut przed końcem trzeciej odsłony spotkania, po rzucie dobrze spisującego się w tym meczu Kucharka, MKS prowadził 64:52. Jednak seria 14:5 szczecinan, pozwoliła im rozpocząć czwartą kwartę z zaledwie 3-punktową stratą. W finałowej kwarcie to gospodarze znacznie częściej dochodzili do głosu i wykreowali sobie przewagę. Ostatecznie zakończyli finałową kwartę wynikiem 22:13 i to wystarczyło, by tego wieczoru odnieść zwycięstwo.

Najlepszym graczem w drużynie trenera Winnickiego był Jovan Novak notując 22 punkty, 5 asyst i 4 zbiórki. 15 oczek z 8 rzutów dołożył Kucharek. W niedzielę (28.01) MKS zagra u siebie z Treflem Sopot.