Sezon 2019/20 przeszedł już do historii. Niestety z racji szalejącej na świecie pandemii rozgrywki zakończyły się miesiąc wcześniej. Dla MKS-u był to najtrudniejszy sezon w historii występów w najwyższej klasie rozgrywkowej, który w całości stał pod znakiem ciągłych zmian. Główny cel, czyli odzyskanie płynności finansowej został osiągnięty, jednak styl gry oraz wyniki, szczególnie w drugiej części sezonu, pozostawiały wiele do życzenia. Zacznijmy jednak od początku…

Początek sezonu był całkiem udany. Już w pierwszym ligowym meczu MKS pokonał na wyjeździe GTK Gliwice po bardzo zaciętym spotkaniu, skończonym dwoma dogrywkami. Od samego startu widać było, że niekwestionowanym liderem drużyny będzie Dominic Artis, który z Robertem Johnson stworzył duet uznawany przez wielu jako jeden z lepszych w Energa Basket Lidze. Po nieco ponad miesiącu gry, dąbrowianie legitymowali się bilansem 3-3 i pomimo wpadki z bardzo słabo grającą i ostatnią wówczas w ligowej tabeli Legią Warszawa, drużyna Michała Dukowicza pozostawiała pozytywne wrażenie na parkiecie. Przed kolejnym meczem w składzie doszło do zmiany. Do drużyny dołączył doskonale znany na polskich parkietach Michael Fraser, który zastąpił kontuzjowanego Evariste Shonganye. Nowy gracz zadebiutował w meczu w Bydgoszczy z tamtejszą Astorią. MKS po raz kolejny pozostawił pozytywne wrażenie na parkiecie, a Robert Johnson otarł się (po raz pierwszy, ale nie ostatni) o triple-double. Jak się niestety później okazało, było to… ostatnie zwycięstwo dąbrowian, a nagłe odejście Tavariusa Shine’a z klubu dopiero początkiem problemów.

Już przy okazji kolejnego ligowego spotkania przeciwko Stelmetowi Enei BC Zielona Góra urazu nabawił się Dominic Artis. Co prawda na drugą połowę rywalizacji powrócił, jednak kontuzja wykluczyła go z gry na ponad miesiąc. Pod nieobecność podstawowego rozgrywającego, jeszcze większa odpowiedzialność spadła na barki Roberta Johnsona. Amerykanin dwoił się i troił, w pojedynku z HydroTruckiem Radom zdobył 34 punkty i rozdał 5 asyst, a mecz z Anwilem Włocławek zakończył ze statystykami na poziomie 31 punktów, 9 zbiórek i 8 asyst. Tak dobrymi meczami Johnson zwrócił na siebie uwagę silniejszych ekip, a jedna z nich wykorzystała możliwość wykupienia jego kontraktu. Spowodowało to, że nadchodzące mecze dąbrowianie musieli zagrać mocno osłabieni. Brak liderów był aż nadto widoczny i doprowadził do najwyższej przegranej w historii klubu. Pomimo nie najlepszych wyników mogło się wydawać, że szansa na przełamanie jest coraz bliżej. Do gry powrócić miał Dominic Artis, zakontraktowano kolejnego gracza znanego na polskich parkietach – Justina Wattsa. Niestety poprawy wyników to nie przyniosło, a na domiar złego w klubie pojawiały się kolejne zmiany kadrowe. Do zespołu dołączyli Piotr ŚmigielskiTra Holder, natomiast opuścili go Iwan Wasyl, Jakub Kobel, a także Dominic Artis. Te roszady dodatkowo utrudniały zadanie trenerowi Dukowiczowi w przerwaniu złej passy. Co prawda zdarzały się lepsze mecze, w których wygrana była na wyciągnięcie ręki (81:86 vs GTK Gliwice; 66:74 vs Start Lublin), jednak brak wygranych spowodował, że kolejna zmiana miała miejsce na stanowisku trenera. Nowym szkoleniowcem został Włoch Alessandro Magro, który od samego początku starał się do Dąbrowy Górniczej ściągnąć graczy, których znał z ligi włoskiej. Ostatecznie kontrakty podpisali Lee Moore, który zdołał zadebiutować oraz Steve Taylor, który jednak do Polski nie zdążył przylecieć z powodu przerwania sezonu. Przedwczesne zakończenie rozgrywek 2019/20 spowodowało, że trener Magro na ławce trenerskiej MKS-u zasiadł trzykrotnie. Były to mecze z Legią Warszawa (wyjazd), Eneą Astorią Bydgoszcz (dom) oraz Stelmetem Eneą BC Zielona Góra (wyjazd). Ostatni mecz, rozgrywany już przy pustych trybunach, był też ostatnim meczem przedwcześnie zakończonych rozgrywek. MKS zakończył je z bilansem 4-19, a ostatni mecz wygrał 9 listopada 2019.

Raz jeszcze dziękujemy Wam za wsparcie w tym trudnym sezonie. Liczymy na to, że przy okazji rozgrywek 2020/21 ponownie będziecie naszym szóstym zawodnikiem! 

 

Naj… w meczu: 

Najwięcej punktów: 34 – Robert Johnson vs HydroTruck Radom
Najwięcej asyst: 11 – Dominic Artis vs Legia Warszawa
Najwięcej zbiórek: 15 – Michael Fraser vs GTK Gliwice
Najwięcej zbiórek w ataku: 6 – Michael Fraser vs HydroTruck Radom oraz Polpharma Starogard Gdański
Najwięcej przechwytów: 5 – Dominic Artis vs Start Lublin
Najwięcej bloków: 3 – Michael Fraser vs Trefl Sopot
Najlepszy wskaźnik EVAL: 38 – Dominic Artis vs GTK Gliwice oraz Legia Warszawa 

Zawodnicy z double-double 

Robert Johnson: 2 (10 pkt, 12 zb vs BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski; 23 ptk, 11 zb vs Stelmet Enea BC Zielona Góra)
Dominic Artis: 2 (24 pkt, 11 ast vs Legia Warszawa; 15 pkt, 10 ast vs Start Lublin)
Bryce Douvier: 2 (21 pkt, 11 zb vs PGE Spójnia Stargard; 14 pkt, 10 zb vs Polski Cukier Toruń)
Michael Fraser: 1 (13 pkt, 15 zb vs GTK Gliwice)