Pomimo nie najlepszej formy na początku sezonu i bilansu 1-5, Trefl jest drużyną, której nie można lekceważyć. Sopocianie mają swoje problemy, które należy wykorzystać, jednak trzeba pamiętać, że była to drużyna typowana do walki o najlepszą ósemkę.

SZANSE

Przy okazji zeszłotygodniowego meczu bardzo dobrze zaprezentował się Mathieu Wojciechowski. Był to jak do tej pory najlepszy indywidualny występ zawodnika, w którym uzyskał 21 punktów i 5 zbiórek.Wszyscy zdają sobie sprawę, że jego dobra gra jest bardzo potrzebna, ponieważ jest to gracz wszechstronny, groźny pod koszem. Jedyne na co należy oczekiwać, to odblokowanie się Wojciechowskiego w rzutach z dystansu, ponieważ w tym sezonie notuje słabą skuteczność równą 11.1% (2/18).

Ważna w nadchodzącym spotkaniu będzie postać Bena Richardsona. Amerykański skrzydłowy, daje się poznać w lidze nie tylko jako strzelec (46.9% rzutów z dystansu), ale również jako bardzo dobry obrońca. Co prawda nie notuje co mecz dużej ilości przechwytów, jednak jest chwalony przez ekspertów, za rzeczy, których nie widać w tabelach statystycznych.

ZAGROŻENIA

Trefl jest zaraz po Kingu drugą najlepiej zbierającą w ofensywie drużyną Energa Basket Ligi. W tym aspekcie wyróżniają się przede wszystkim Milan Milovanović Paweł Leończyk, odpowiednio pierwszy i drugi najlepiej zbierający w ataku zawodnicy. Leończyk do Sopotu trafił po mistrzowskim sezonie we Włocławku i z miejsca stał się najważniejszym zawodnikiem polskiej rotacji Trefla. Zdobywa średnio w meczu 13.5 punktu, trafiając aż 67.4% rzutów za dwa punkty. Milovanović opuścił pierwsze mecze z powodu kontuzji. W trzech aktualnie rozegranych spotkaniach zebrał 16 piłek na atakowanej tablicy, co daje bardzo dobry wynik 5.3 zbiórki na mecz.

Obok podkoszowych spełniających wręcz wzorcowo swoje ofensywne zdania, Trefl dysponuje dwoma groźnymi Amerykańskimi strzelbami. Vernon Taylor jest typowym strzelcem. Średni zdobywa 18 punktów w meczu (5 miejsce w lidze). Taylor cechuje się dobrą selekcją rzutową, trafiając 44.7% rzutów z gry (45.9% zza łuku). Obok niego ataki napędza Ian Baker, który oprócz punktowania (15 punktów w meczu), potrafi też kreować pozycję dla kolegów i rozdaje po 6.4 asysty. Do ich obrony oddelegowani zostaną zapewne Ben Richardson Trey Davis, jednak wydaje się, że podobnie jak w starciu z Kingiem, najważniejsza będzie walka całego zespołu w strefie podkoszową o każdą piłkę.