MKS Dąbrowa Górnicza już jutro w Hali Centrum rozpocznie zmagania w swoim trzecim sezonie Polskiej Ligi Koszykówki. Pierwszym rywalem drużyny trenera Drażena Anzulovicia będzie młody zespół z Gdyni. Asseco przyjedzie do Zagłębia sprawić niespodziankę, ale MKS po dobrze przepracowanym okresie przygotowawczym jest gotowy na podjęcie walki i rozpoczęcie rozgrywek zgodnie z planem.
SZANSE
Bilans 9-0 w okresie przygotowawczym MKS-u odbił się szerokim echem po koszykarskim środowisku. Zespół sprawia wrażenie dobrze rozumiejącego wymagania systemu narzuconego przez trenera Drażena Anzulovicia. Szkoleniowiec przestrzega, by unikać huraoptymizmu, zwłaszcza przed rozpoczęciem sezonu. Niemniej fakt, że drużyna dobrze się ze sobą czuje i ma za sobą kilka produktywnie przepracowanych tygodni na pewno napawa optymizmem.
Przewagą dąbrowian jest doświadczenie. Co prawda w rotacji Asseco są Krzysztof Szubarga i Piotr Szczotka, ale MKS zebrał grupę uznanych polskich koszykarzy, których wsparli doświadczeni Amerykanie. Jeremiah Wilson oraz Kerron Johnson mają za sobą kilka sezonów na europejskich parkietach i w zespole z Zagłębia czują się bardzo dobrze, dyktując często tempo gry oraz rozwiązując akcje pozycyjne.
Drażen Anzulović również jest przewagą drużyny z Dąbrowy. Doświadczenie chorwackiego szkoleniowca sprawia, że zawodnicy ufają jego wizji. Poza tym okres między sezonami był dla szkoleniowca pierwszą szansą, by przygotować zespół zgodnie ze swoimi wytycznymi. – Mamy młody zespół, który potrzebuje ciągłości. Zmierzamy w dobrym kierunku – powtarza trener Aznulović. Jego zawziętość i pasja do koszykówki to wartości nie do przecenienia.
ZAGROŻENIA
Asseco na kolejny sezon zbudowało młody skład wsparty dwójką weteranów – Szubargą i Szczotką. To oni są odpowiedzialni za dyscyplinę i dbanie o porządek w szatni. Przemysław Frasunkiewicz dostał interesujący zestaw graczy, który w każdym meczu będzie dla rywala mocnym zagrożeniem i w każdym meczu będzie budował swoją tożsamość. Nie mają w swojej rotacji obcokrajowców, ale to jedna z filozofii budowania drużyny i w przypadku Asseco może okazać się skuteczna.
Niezwykle groźna będzie dwójka Filip Matczak – Przemysław Żołnierewicz. Postrzegani jako dwójka liderów składu z Gdyni. Filip to młody rozgrywający, niezwykle dynamiczny, który dopiero dociera do szczytu swoich możliwości. Przemek z kolei jest dobrym strzelcem i dobrym podającym, co udowodnił także w Hali Centrum podczas jednego z ostatnich meczów. Jest także młody Marcel Ponitka, który stara się udowodnić, że jest równie utalentowany, co jego brat.
Interesujące będzie również to, jak w roli pierwszego szkoleniowca spisze się znany wszystkim Przemysław Frasunkiewicz. To dla niego debiut na trenerskiej ławce, ale doświadczenie zbierane podczas lat gry jest dobrym wyjściem do zupełnie nowego rozdziału w karierze. To dla popularnego Franza nowa perspektywa i dopiero okaże się, jak odnajdzie się w ogniu zaciętej rywalizacji.