Miasto Szkła Krosno tylko teoretycznie będzie dla MKS-u Dąbrowa Górnicza łatwiejszym przeciwnikiem niż Polski Cukier Toruń. Zespół trenera Michała Barana wrócił do domu podrażniony wysoką porażką z King Szczecin, więc przed własną publicznością postarają się zachować szansę na play-offy.

SZANSE

Piotr Pamuła mecz z Polskim Cukrem Toruń skończył mając na swoim koncie 24 punkty i 4/4 z dystansu. W samej czwartej kwarcie kapitan MKS-u Dąbrowa Górnicza rzucił 17 punktów. To był bez wątpienia jeden z najlepszych indywidualnych popisów w tym sezonie Piotrka. Potwierdził, że jest w Polskiej Lidze Koszykówki najwyższej klasy zawodnikiem i gdy jest taka potrzeba – bierze drużynę na własne barki i ciągnie ją do zwycięstwa.

W drugiej połowie meczu z Twardymi Piernikami, MKS zaprezentował bardzo dobrą postawę w obronie. Nie licząc zaskakująco skutecznego z dystansu Aleksandra Perki, zawodnicy Drażena Anzulovicia aktywnością i intensywnością odcinali torunianom pozostałe ofensywne opcje, co utrudniło im zniwelowanie przewagi, którą dąbrowianie wypracowali zaraz po wyjściu z szatni. Tak szczelna defensywa powinna zaprowadzić ekipę z Zagłębia do play-offów.

Warto pamiętać, że w rotacji ekipy z Krosna nie ma już najlepszego strzelca – Chrisa Czerapowicza. Szwed był szczególnie kłopotliwy w pierwszym meczu pomiędzy drużynami, gdy krośnianie pokonali MKS w Hali Centrum. Brak najlepszej ofensywnej opcji drużyny wyraźnie odbił się na ich produktywności. Krośnianie w ostatnim czasie mieli problem ze znalezieniem gracza, który byłby gotów pociągnąć ich w trudniejszych momentach.

ZAGROŻENIA

Miasto Szkła Krosno miało więcej czasu na odpoczynek i to może być jedną z kluczowych kwestii. MKS w środę zagrał intensywnie starcie z Twardymi Piernikami i gracze z Zagłębia mogą mieć to spotkanie w nogach. Krosno już od kilku dni przygotowuje się na sobotni pojedynek. Dodatkowy czas, który mieli do dyspozycji na pewno zapewni im przewagę, ale czy będą w stanie ja wykorzystać przeciwko rozpędzonym graczom Anzulovicia?

Rolę ofensywnego lidera po Czerapowiczu przejął Devante Wallace, który wcześniej w tym sezonie grał dla Polfarmexu Kutno. W drużynie trenera Michała Barana ma znacznie więcej obowiązków związanych ze zdobywaniem punktów. W siedmiu meczach notował na swoje konto średnio 15,6 punktu, 5,3 zbiórki i 1,6 asysty trafiając 49,4% z gry i bardzo dobre 42,5% za trzy. Może być szczególnie kłopotliwy dla obrony dąbrowian.

Groźny jest również Kareem Maddox, który podczas spotkania w Dąbrowie zanotował 19 punktów trafiając 5/5 z gry i 3/4 z dystansu. Amerykanin jest bardzo wszechstronnym zawodnikiem grającym na pozycji silnego skrzydłowego. Jeremiah Wilson i Przemysław Szymański muszą być bardzo czujni w bezpośrednim pojedynku z Maddoxem. Przedświąteczne spotkanie pomiędzy drużynami już jutro o 18:00. Transmisja za pośrednictwem Emocje.TV.