Przed nami start do rundy rewanżowej sezonu 2016/2017 Polskiej Ligi Koszykówki. MKS Dąbrowa Górnicza z bilansem 10-6 znajduje się w pierwszej ósemce, która awansuje do fazy rozgrywek posezonowych. Jednak przed zespołem sporo wyjazdowych sprawdzianów. Pierwszy już jutro w Gdyni.

SZANSE

Dąbrowianie wygrali dwa ostatnie mecze, w tym jedno starcie na wyjeździe w Słupsku. Zwycięstwo z Czarnymi mogło być dla MKS-u Dąbrowa Górnicza przełamaniem. Zespół potrzebował wyjazdowego tryumfu, by potwierdzić, że z mocnymi przeciwnikami jest w stanie wygrywać także poza Halą Centrum. Wcześniej pokonał tylko Siarkę Tarnobrzeg. Bez względu na pozycję w tabeli rywala, wyjazd do Gdyni nie będzie dla gości łatwą przeprawą.

Podczas meczu z Polfarmexem Kutno, Piotr Pamuła i Byron Wesley potwierdzili, że mogą wymieniać się obowiązkami jako główne strzelby drużyny trenera Drażena Anzulovicia. Piotrek trafił pięć z sześciu prób za trzy, kończąc z dorobkiem 25 punktów i 3 asyst. Natomiast Byron popisał się dużą wszechstronnością notując 21 punktów, 6 zbiórek oraz 4 asysty. Forma obu graczy będzie decydująca dla walki MKS-u o jak najwyższe miejsce w play-offach.

Młoda drużyn Asseco dopiero nabiera rozpędu. Gdy złapią dobry rytm potrafią być naprawdę groźni, dlatego – szczególnie na wyjazdach – kluczowa jest postawa w defensywie. Dąbrowianie są w TOP 5 ligi pod tym względem, więc sytuacja wygląda dobrze. Choć według trenera Anzulovicia może być jeszcze lepiej. Drużyna ma wiele miejsca na poprawę, a to oznacza, że jeśli praca przyniesie owoce – o zwycięstwa będzie znacznie łatwiej.

ZAGROŻENIA

Co ciekawe – w składzie gdynian nie ma ani jednego obcokrajowca. Zespół Asseco wybrał takie podejście do sezonu 2016/2017 i za to wielkie brawa. Filip Matczak, Przemysław Żołnierewicz, Mikołaj Witliński, Marcel Ponitka – każdy z tych graczy może grać na naprawdę wysokim poziomie, jeśli tylko ich rozwój pójdzie w odpowiednim kierunku. Sam potencjał tej grupy jest niezwykle groźny i tak naprawdę nie wiadomo, kiedy zaskoczy.

Liderem nadmorskiej ekipy jest niezwykle doświadczony Krzysztof Szubarga. Weteran polskich parkietów wrócił w tym sezonie do gry i udowadnia, że nadal stać go na wielkie rzeczy. W dotychczasowych 16 meczach notował na swoje konto 16,4 punktu, 4,6 asysty i 4,2 zbiórki trafiając bardzo dobre 48% z gry i 43% z dystansu. Obwód MKS-u czeka trudne zadanie. Zatrzymanie Szubargi może zatrzymać całe Asseco.

Przeszło dziesięć dni temu Asseco zwyciężyło po raz pierwszy od początku grudnia. Na wyjeździe drużyna Przemysława Frasunkiewicza pokonała Siarkę Tarnobrzeg. Żołnierewicz trafił 3/3 z dystansu i skończył mecz z dorobkiem 19 oczek. W ostatnim starciu zespół przegrał z Polpharmą Starogard Gdański na wyjeździe, zatem wracając do domu będą podrażnieni. Transmisja z tego spotkania za pośrednictwem Emocje.TV już jutro od 19:00.