To na pewno nie będzie dla MKS-u Dąbrowa Górnicza równie łatwa przeprawa, co w ostatnim domowym meczu. Tym razem dąbrowianie podejmą w Hali Centrum drużynę, która również w tym sezonie rywalizuje o play-offy. Spotkanie z King Szczecin już jutro o godzinie 19:00. To kolejna odsłona wyścigu po play-offy Polskiej Ligi Koszykówki.

SZANSE

MKS Dąbrowa Górnicza wejdzie w ten mecz po wygranym wyjazdowym starciu z Polpharmą Starogard Gdański. Kerron Johnson w ostatniej rozmowie przyznał, że ostatnie pięć minut spotkanie z kociewskimi diabłami to koszykówką, jaką zespół z Zagłębia chciałby grać regularnie. Zawziętość w obronie i skuteczność w ataku. Gracze pokazali, że potrafią grać efektywnie po obu stronach i teraz potrzebują potwierdzić to przed własną publicznością.

W pierwszym meczu z Wilkami podczas rozgrywek 2016/2017 PLK, dąbrowianie przegrali po decydujących trafienia rywala w końcówce. Wówczas bardzo dobre zawody rozegrali Byron Wesley i Witalij Kowalenko. Byli najlepszymi opcjami MKS-u z ławki rezerwowych. Wychowanek Gonzagi skończył z dorobkiem 15 punktów (6/7 z gry) i 5 zbiórek, a nasz silny skrzydłowy dołożył 14 oczek (7/7 z gry), kolejnych 5 zbiórek i 2 asysty. Obaj panowie mogą odegrać kluczowe role w starciu rewanżowym.

W zespole ze Szczecina nie ma już Tylera Browna, który w pierwszym pojedynku był jedną z najbardziej kłopotliwych postaci dla defensywy dąbrowian. Drużyna trenera Marka Łukomskiego przegrała dwa ostatnie mecze, w tym jedno starcie na własnym parkiecie przeciwko Polpharmie. Oni także walczą o życie, ale to po stronie ekipy z Zagłębia będzie przewaga parkietu i doping kibiców!

ZAGROŻENIA

Defensywa z Dąbrowy musi szczególnie uważać na Pawła Kikowskiego. Rok temu to on w głównej mierze wygrał dla zespołu ze Szczecina mecz w Hali Centrum, a w pierwszym starciu bieżących rozgrywek rzucił MKS-owi aż 24 punkty trafiając 5/7 z dystansu. Paweł to bez wątpienia jedna z najlepszych ofensywnych opcji Wilków i teraz, gdy nie ma Browna – jest przez trenera Marka Łukomskiego wykorzystywany na znacznie większą skalę.

King jest piątą najwięcej punktującą drużyną w lidze. Rywale zdążyli ich poznać przede wszystkim od strony skutecznej ofensywy, bo na niej Wataha opiera swoją siłę. Notują średnio 79,5 punktu na mecz, więc obronę podopiecznych Drażena Anzulovicia czeka bardzo trudne zadanie. Oprócz Kikowskiego są jeszcze groźny rozgrywający – Russell Robinson i Travis Releford, który niedawno dołączył do Kinga po rozpoczęciu sezonu z Siarką Tarnobrzeg.

Arsenał w ataku szczecinian jest naprawdę szeroki, dlatego dąbrowianie muszą być gotowi na uderzenie z każdej strony. Gospodarze nie będą chcieli rozgrywać tego meczu poprzez wymianę ciosów w ataku, znacznie lepiej byłoby, gdyby King został zmuszony do poświęcenia energii w obronie, z którą mają problem. Zaczynamy jutro o 19:00! Zapraszamy wszystkich kibiców do Hali Centrum. Koniecznie sprawdźcie nowe produkty w naszym sklepiku.

17759230_1610482668991766_1123639206_o