Z nożem na gardle. To ostatnia szansa, by przedłużyć serię z BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. Wielu już skazało zespół z Zagłębia na porażkę, ale Hala Centrum ma w sobie coś, co stanowi dla zawodników Drażena Anzulovicia bardzo cenną przewagę. W meczu numer trzy koniecznie trzeba ją wykorzystać.

SZANSE

Przede wszystkim powrót do domu. Doskonale pamiętamy, jak powroty działały na drużynę MKS-u Dąbrowa Górnicza w trakcie sezonu regularnego. Atmosfera panująca w Hali Centrum pozytywnie wpływa na podopiecznych trenera Drażena Anzulovicia. Teraz trzeba tylko zadbać o to, by koszykarsko zaprezentować poziom z końcówki sezonu zasadniczego i w końcu urwać BM Slam Stal zwycięstwo w serii. To może być kluczowe przełamanie.

Mimo porażek w dwóch starciach rozegranych na parkiecie ostrowian, MKS długimi momentami kontrolował przebieg pierwszego i drugiego meczu, stwarzając ekipie Emila Rajkovicia poważne zagrożenie. Teraz przewagę trzeba koniecznie zamienić w dominację. Zespół z Zagłębia miał dwa dni na dokładną analizę tego, co się wydarzyło w Ostrowie Wielkopolskim. To także szansa dla Drażena Anzulovicia na przedstawienie rozwiązań, które zaskoczą zespół Stali.

W dwóch pierwszych meczach serii z bardzo dobrej strony zaprezentował się Witalij Kowalenko. W obu starciach był wyróżniającą się postacią swojej drużyny. Pierwszy skończył z dorobkiem 16 punktów, natomiast drugi z 14 oczkami dostarczając ekipie bardzo dobrą jakość w ataku. Trzeba tutaj podkreślić duże doświadczenie naszego skrzydłowego. To bardzo ważne, gdy rywalizujesz z zespołem, który również ma u siebie wielu weteranów.

ZAGROŻENIA

Przede wszystkim Marc Carter. W dwóch meczach przeciwko MKS-owi rzucił łącznie 51 punktów. Obrona dąbrowian do tej pory nie znalazła rozwiązania na zdecydowanie najlepszego zawodnika BM Slam Stal tej serii. Carter bryluje przede wszystkim swoją skutecznością. Nie można mu zostawić absolutnie ani trochę otwartej przestrzeni za linią trzech. Niemal za każdym razem karcił dąbrowian po takich błędach. Wyłączenie go z gry może okazać się kluczowe.

Przed rozpoczęciem pierwszej rundy, jednym z najgroźniejszych elementów gry ostrowian było połączenie w pick-and-rollu Aarona Johnsona i Shawna Kinga. Pierwszy dominuje na koźle, drugi potrafi zdominować strefę podkoszową swoim instynktem do zbiórek oraz zasięgiem ramion. MKS nie może lekceważyć zagrożenia z ich strony. To właśnie ofensywna wszechstronność podopiecznych Rajkovicia stanowi o ich sile.

Doświadczenie naszego rywala przekłada się również na ich solidną postawę w obronie. MKS może liczyć na to, że niektórzy gracze będą już zmęczeni intensywnością gry w tej serii, ale w takiej sytuacji absolutnie niczego nie możemy brać za pewnik. Jutrzejszy mecz rozpocznie się o godzinie 17:45. Transmisja z pojedynku w Polsacie Sport, ale wszystkich kibiców zapraszamy do Hali Centrum, by pomogli zawodnikom w najważniejszym meczu sezonu!