Ułożenie terminarza Polskiej Ligi Koszykówki sprawiło, że dla Kinga Szczecin będzie to już czwarty mecz w sezonie. Tymczasem MKS Dąbrowa Górnicza zagra dopiero po raz drugi. Zespół trenera Mindaugasa Budzinauskasa w ostatniej rywalizacji pokonał mistrza Polski – Stelmet BC Zielona Góra, a to świadczy o tym, że King jest dobrze przygotowany do walki w czołówce. Przed koszykarzami z Zagłębia bardzo trudna przeprawa.

SZANSE

Dąbrowianie mieli aż dziesięć dni, by przygotować się na ten pojedynek. King Szczecin w międzyczasie rozegrał dwa mecze więcej, zatem trener Jacek Winnicki oraz asystent Michał Dukowicz mieli sporo materiału do analizy. Mogli zatem odpowiednio przygotować się do jutrzejszej rywalizacji pod kątem taktycznym. Ponadto kilka dni odpoczynku pozwoliło wyeliminować wszelkie problemy zdrowotne, zwłaszcza kłopoty z przeziębieniem kilku zawodników. Natomiast w grze szczecinian może pojawić się zmęczenie ostatnią intensywnością.

Wiele w tym meczu sprowadzi się do rywalizacji podkoszowej, w którą zamieszani będą Jakub Parzeński, Michał Gabiński i D.J. Shelton. Naprzeciw wyjdą doświadczony Darrell Harris i 221-centymetrowy Rosjanin Andrei Desiatnikov. Dąbrowianie mają jednak wystarczająco dużo talentu i umiejętności, by zapewnić swojej ekipie przewagę w pomalowanym. Kuba Parzeński – decyzją trenera – został wyjęty z rotacji w trakcie inauguracyjnego meczu, więc pewnie będzie głodny gry.

ZAGROŻENIA

Paweł Kikowski – jeden z najbardziej doświadczonych polskich graczy w PLK i znakomity strzelec. Poprzedni sezon kończył we Włoszech, ale na rozgrywki 2017/2018 wrócił do Szczecina i znów grozi swoją skutecznością z dystansu. Kikowski w poprzednim sezonie notował na swoje konto średnio 14 punktów, 2,7 zbiórki trafiając 45% z gry i 36% za trzy. Zatem przed obroną MKS-u bardzo poważne wyzwanie. Niezwykle trudno zatrzymać rozpędzonego Kikowskiego. Swoimi rzutami pogrążał już wiele zespołów.

Szczecin jest niezwykle groźny w szybkim ataku. Zaraz po zbiórce w obronie szukają podania, które uruchamia kontrę. W ten sposób chcą wykorzystać nieprzygotowaną obronę przeciwnika i zdobyć łatwe punkty. To ciekawy, widowiskowy styl gry, który narzuca obronie przeciwnika mnóstwo biegania. Trener Winnicki bez wątpienia uczulił na to swoich podopiecznych. Bilety na jutrzejszy mecz ciągle w sprzedaży! O 19:00 zaczynamy drugie starcie sezonu i nie może Was zabraknąć na trybunach Hali Centrum!