To prawda, koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza potrzebują zwycięstw także na wyjazdach, ale to w Hali Centrum nabierają sił do walki. Już jutro zmierzą się z zamykającą tabelę Siarką Tarnobrzeg. To doskonała okazja, by odzyskać rytm i wrócić do zwycięskiej koszykówki, którą w tym sezonie prezentowaliśmy już wiele razy.
SZANSE
Trudno zaprzeczyć temu, że MKS Dąbrowa Górnicza mimo serii porażek, do spotkania z Siarką Tarnobrzeg przystąpi w roli faworyta. Zespół naszego kolejnego rywala walczy aktualnie o utrzymanie w Polskiej Lidze Koszykówki, natomiast drużyna Drażena Anzulovicia budowana była z myślą o play-offach. Plan się nie zmienił i gracze z Zagłębia pierwszy krok do odzyskania swojego dobrego rytmu postarają się zrobić jutro w Hali Centrum.
Szczególnie dobrze w ostatnich meczach, zwłaszcza po bronionej stronie parkietu, prezentował się Przemysław Szymański. Popularny Primo zasłużył na wyróżnienie, ponieważ swoją pracą w defensywie wielokrotnie zmuszał rywali do trudnych rzutów. Choć dąbrowianie mieli problem z ustaleniem swojej formacji w obronie, to Przemek zawsze zostawiał na parkiecie 110% poświęcając się za wszystkich. Posiadanie takiego gracza w rotacji jest nieocenioną wartością.
MKS gra na lepszej skuteczności od Siarki zarówno z gry, jak i z rzutów za 3 punkty. Kluczowe dla dąbrowian będzie zorganizowanie ataku. Na to narzekał po ostatnim meczu nasz kapitan – Piotr Pamuła. Ekipa z Tarnobrzega dysponuje jedną z najsłabszych defensyw w lidze, więc to dla dąbrowian szansa, by odzyskać swój ofensywny rytm – ten, który zostawiliśmy w Zielonej Górze.
DKMS NA MECZU MKS!
ZAGROŻENIA
Absolutnie nie można Siarki lekceważyć, o czym tydzień temu przekonał się zespół ze Szczecina. Prezes Zbigniew Pyszniak wystawił do gry tylko siedmiu zawodników, a mimo to przed własną publicznością był w stanie zaskoczyć znacznie wyżej notowanego przeciwnika. Siarka trafiała w tym meczu na 55% skuteczności z gry i 36% skuteczności za 3. Dobrze wykorzystali wszystko, co dała im defensywa Kinga.
Jedną z najpewniejszych postaci rotacji naszego następnego rywala, jest weteran polskiej koszykówki – Tomasz Wojdyła. 40-letni zawodnik czasami wygląda, jakby rozgrywał najlepsze lata swojej kariery. W meczu ze Szczecinem Wojdyła zanotował 18 punktów i 10 zbiórek dominując strefę pod koszem. Jakub Parzeński i pozostali wysocy muszą pozostać ostrożni. To bardzo doświadczony gracz, który wie, gdzie szukać przewagi.
Trzeba także pamiętać, że Siarka Tarnobrzeg nie ma niczego do stracenia. Walczą o utrzymanie w Polskiej Lidze Koszykówki, ale doskonale wiedzą, że nie są w pozycji, która faworyzowałaby ich na tle któregokolwiek z rywali. Grają więc bez presji, a to zawsze odciąża. Początek jutrzejszego spotkania o godzinie 18:00. Bilety ciągle w sprzedaży. Pamiętajcie, że MKS energię czerpie z waszego dopingu!