Przed Pucharem Polski porozmawialiśmy z Jovanem Novakiem, który w trakcie swojej kariery grał dla PGE Turowa Zgorzelec.
Jesteś w MKS-ie od początku grudnia – zdążyłeś się już zadomowić w Dąbrowie Górniczej? Jak wrażenia z pobytu w klubie i mieście?
Czuje się naprawdę dobrze w Dąbrowie Górniczej – wszyscy tutaj w klubie dobrze mnie przyjęli. Myślę, że już tutaj się zadomowiłem, poznałem trochę miasto i wiem na przykład gdzie zjeść dobry obiad. Mieszkam niedaleko hali, dojazd zajmuje ledwie kilka minut – to bardzo wygodne. Cieszę się, że tutaj trafiłem.
To Twój drugi pobyt w Polsce – czy od czasu Twojej gry w Turowie liga znacząco się zmieniła?
Bardzo doceniam polską ligę i wydaje mi się, że jest coraz lepsza. Do Polski przyjeżdża coraz więcej dobrych zawodników, tym samym rywalizacja o najlepszą ósemkę jest naprawdę trudna. W tych rozgrywkach nie można być też niczego pewnym – jest sporo niespodzianek, nikt nie odpuszcza, mimo, że teoretycznie nie ma zagrożenia spadkiem. Każdy zawsze gra o zwycięstwo i myślę, że jest to warte docenienia. W Zgorzelcu grałem przecież stosunkowo niedawno i na pierwszy rzut oka nie było od tamtej pory wielkiej rewolucji ale na parkiecie progres ligi jest odczuwalny.
W ćwierćfinale Pucharu Polski zagramy z Turowem – to klub, w którym miałeś okazję grać a zaraz po przyjeździe do MKS-u zdobyłeś przeciwko tej drużynie 20 punktów – będzie jakaś dodatkowa motywacja przed meczem z tym rywalem?
Czuję się normalnie, tak jak przed każdym innym meczem, ponieważ do każdego spotkania staram się podchodzić tak samo. Turów to dobry zespół i z pewnością będziemy musieli zagrać na wysokim poziomie, by ich pokonać. Moja motywacja jest wysoka za każdym razem, kiedy wychodzę na parkiet i chcę przede wszystkim pomóc drużynie w odniesieniu zwycięstwa.