Wobec kontuzji Sachy Killeya-Jones oraz rozwiązania kontraktu z Ivanem Karačiciem, rotacja pod koszem bardzo się zawęziła i niezbędne było jej wzomocnienie. Wybór padł na znanego na polskich parkietach, Serba Milivoje Mijovicia.
Mierzący 201 centymetrów, silny skrzydłowy, zeszły sezon spędził w Energa Basket Lidze i reprezentował barwy GTK Gliwice. Średnio na mecz notował 10.7 punktów i 6.5 zbiórek, a najlepsze spotkanie rozegrał w I kolejce, gdy GTK Gliwice grało z… MKS Dąbrowa Górnicza. Wtedy Serb zdobył 26 punktów oraz zebrał 13 piłek (z czego 7 w ataku). W dalszych etapach sezonu Mijović jeszcze dwukrotnie notował double-double. Miało to miejsce w starciu z Legią Warszawa (23 punkty, 11 zbiórek) oraz z Asseco Arką Gdynia (10 punktów, 10 zbiórek).
Zanim Milivoje Mijović trafił do Energa Basket Ligi grał kolejno w BKK Radnicki Belgrad (Serbia), Rogaska Crystal (Słowenia), Kozuv Gevgelija (Macedonia), CSM Targu Jiu (Rumunia), BK Levicki Patrioti Levice (Słowacja) oraz w BC Levski Lukoil (Bułgaria), gdzie występował też w europejskich pucharach. Nasz nowy silny skrzydłowy jest mistrzem Słowacji oraz wicemistrzem Bułgarii.
Milivoje zauważa, że rozmowy odnośnie transferu przebiegły bardzo sprawnie, a decyzja dla zawodnika nie była trudna – Po tym, jak klub skontaktował się z moim agentem, rozmawiałem z trenerem Magro o tym, jaką rolę widzi dla mnie w zespole i czego ode mnie oczekuje, a ponieważ grałem w zeszłym sezonie w Polsce i słyszałem dobre rzeczy o MKS-ie, to decyzja była naprawdę prosta. Wszystko wydarzyło się w kilka godzin. – powiedział
– Uważam, że ta drużyna ma spory potencjał, więc moim celem jest pomóc zespołowi kroczyć zwycięską ścieżką. – dodał nasz nowy podkoszowy.
W tym momencie staramy załatwić się jak najszybciej wszystkie formalności oraz niezbędne badania, aby nasz nowy gracz mógł nam pomóc w meczu z Polpharmą.