W ostatnim meczu sezonu zasadniczego 2021/2022 koszykarze MKS odnieśli zasłużone zwycięstwo pokonując Twarde Pierniki Toruń.

Pierwsza odsłona spotkania przypominała pojedynek bokserski, gdzie pięściarze w pierwszych rundach walki badają się nawzajem w ringu nie podejmując zbytniego ryzyka. W obu drużynach w tym fragmencie gry pierwszoplanowe role odgrywali środkowi. Zarówno Josip Sobin jak i Daniel Amigo pokazali jak świetnie grają na pozycji low post, gdzie są najbardziej skuteczni. Podczas 5 min. spędzonych na parkiecie zdobyli odpowiednio Sobin – 4 pkt, Amigo – 6 pkt. Kluczowym elementem I kwarty gry okazały się jednak rzuty 3 pkt., które zdecydowanie lepiej egzekwowali zawodnicy MKS trafiając 4 z 8 prób (Lewis II x2, Piechowicz i Sitnik). Twarde Pierniki były w stanie trafić zaledwie jeden rzut zza linii 6,75 m  i na koniec kwarty schodzili przegrywając z MKS 19:22.

Druga kwarta rozpoczęła się od wymiany rzutów 3 pkt. autorstwa Michała Samsonowicza (Twarde Pierniki) oraz Filipa Małgorzaciaka (MKS). Z przebiegu tej części gry można było odnieść wrażenie, iż koszykarze gości przejawiają większą ochotę do gry ofensywnej – w pewnym momencie MKS prowadził już nawet 13 pkt.!  Bardzo dobre momenty w grze pokazał Filip Małgorzaciak, który tylko w II kwarcie zdobył 8 pkt. (w całym spotkaniu 17 pkt.) trafiając dwa rzuty zza linii 6,75 m. Dąbrowianie bardzo chętnie korzystali z szybkiej tranzycji, odważnie atakując kosz rywala i skutecznie dzieląc się piłką (tylko w pierwszej połowie meczu MKS odnotował 14 asyst). Zespołowa  i ofensywna postawa koszykarzy MKS niesionych gorącym dopingiem kibiców, którzy licznie przybyli z Dąbrowy Górniczej, zaowocowała zwiększeniem ich  prowadzenia po II kwartach – 45:36.

 Po powrocie z szatni koszykarze gospodarzy przystąpili do gry mocno zmotywowani przez swojego trenera. Ich agresywna postawa nie zrobiła jednak większego wrażenia na podopiecznych trenera Winnickiego, którzy skutecznie powstrzymywali rywala w defensywie i korzystając z szybkiego ataku szukali otwartych pozycji rzutowych, co zaowocowało 12 pkt. runem! Pierwsze skrzypce w ofensywie MKS grał Mike Lewis II, który był bardzo skuteczny zarówno w rzutach z bliskiego sąsiedztwa kosza jak i tych oddawanych zza linii 6,75 m (w całym meczu zdobył 22 pkt. na skuteczności 61% rzutów z gry). Gospodarze z każdą minutą wydawali się co raz bardziej zagubieni, a koszykarze MKS nie mieli dla nich żadnej litości i dzięki  znakomitej postawie zarówno w obronie jak i ataku zakończyli III kwartę prowadząc 78:51!

W ostatniej części gry torunianie co prawda podejmowali rozpaczliwe próby odwrócenia losów spotkania, jednakże koszykarze MKS nie mieli zamiaru wypuścić zwycięstwa ze swoich rąk. Szybkość, swoboda i odwaga to cechy charakterystyczne podopiecznych trenera Winnickiego z dzisiejszego meczu. Do tego jeszcze wzorcowa gra zespołowa (punktowało 10 z 11 zawodników MKS) spowodowała, że rywal momentami wydawał się zupełnie bezradny, a kibice oglądający to spotkanie z pewnością nie raz zadawali sobie pytanie, która z drużyn tak naprawdę przygotowuje się do fazy play off? Podopieczni trenera Skelina pokazali jednak prawdziwy charakter i w ostatnim fragmencie gry wykorzystując rozluźnienie gości z Dąbrowy Górniczej, walcząc do samego końca spotkania zniwelowali stratę (w szczytowym momencie wynosiła ona aż 29 pkt.!) i ostatecznie przegrali z MKS zaledwie 85:92.

MKS Dąbrowa Górnicza – Twarde Pierniki Toruń 92:85 (22:19; 23:17; 33:15; 14:34)

MKS Dąbrowa Górnicza: Mike Lewis II – 22 pkt., Filip Małgorzaciak –  17 pkt., Josip Sobin – 13 pkt., D.J. Fenner – 12 pkt., Caio Pacheco – 9 pkt., Michał Sitnik – 7 pkt., Jakub Motylewski –  5 pkt., Marcin Piechowicz – 3 pkt., Wiktor Rajewicz –  2 pkt., Alan Czujkowski – 2 pkt., Adam Brenk – 0 pkt.

Twarde Pierniki Toruń: Jahenns Manigat – 16 pkt., Michał Kołodziej – 14 pkt., Roko Rogić – 13 pkt., Michał Samsonowicz – 12 pkt., Daniel Amigo – 8 pkt., James Eads III – 7 pkt., Przemysław Karnowski – 6 pkt., Szymon Janczak – 6 pkt., Aaron Cel – 2 pkt., Mateusz Kruszkowski – 1 pkt., Bartosz Diduszko – pkt., Ignacy Grochowski – 0 pkt.

Fot. Róża Koźlikowska