Już jutro MKS II Dąbrowa Górnicza zmierzy się na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec. Derby zawsze są wyjątkowym starciem w terminarzu. Podopieczni trenera Wojciecha Wieczorka wygrali trzy mecze z rzędu. Przed nimi okazja na wygraną numer cztery. Spotkanie w Sosnowcu jutro o 19:30. My w międzyczasie złapaliśmy Łukasza Majchrowskiego na krótką rozmowę.
Trzy zwycięstwa z rzędu robią wrażenie. Ustaliliście sobie jakiś konkretny cel jako drużyna na ten sezon?
Oficjalnie nie ustalaliśmy nic konkretnego na ten sezon, ale można powiedzieć, że play-offy są naszym celem. Są to nasze kolejne rozgrywki w drugiej lidze i już nie jesteśmy chłopakami do bicia z poprzednich lat. Myślę, że w tym sezonie nie ma drużyny, która jest poza naszym zasięgiem, a o wygranej może decydować dyspozycja dnia. Z roku na rok chcemy grać o więcej. W zeszłym sezonie wywalczyliśmy utrzymanie bez grania w play-outach. Teraz naszym kolejnym krokiem są play-offy.
Co najbardziej podobało Ci się w grze drużyny w przekroju tych trzech meczów?
Myślę, że to, iż gramy bardzo zespołowo. W naszym zespole nie ma takiego zawodnika, na którym opieralibyśmy cała grę. W tych trzech meczach za każdym razem ktoś inny rzucił najwięcej punktów i to pokazuje, że jesteśmy drużyną, a nie grupą indywidualistów myślących o swoich statystykach.
Przed Wami derby z Sosnowcem – szczególny mecz, czy po prostu kolejny w terminarzu?
Nie odczuwamy żadnej presji, ani nie traktujemy tego meczu jakoś szczególnie z racji tego, że to są derby. Przygotowujemy się normalnie do rywalizacji i podchodzimy do niej jak do wszystkich poprzednich. Chcemy wygrać ten mecz i kontynuować serię zwycięstw.
W zeszłym sezonie wróciłeś po urazie – jak z Twoją formą teraz?
Znacznie lepiej niż w zeszłym roku, kiedy do gry wróciłem w połowie sezonu po ponad rocznej przerwie bez okresu przygotowawczego. W tym roku już mogłem normalnie przygotować się do rozgrywek i jestem zadowolony z tego przepracowanego czasu. Fizycznie czuję się dobrze, nie odczuwam tego urazu i mam nadzieję, że tak zostanie do końca sezonu.
Rozmawiał Michał Kajzerek