Wyszliśmy z założenia, że po najlepszym meczu w sezonie Kerrona Johnsona, warto naszego rozgrywającego zaprosić do krótkiej rozmowy. Trener Drażen Anzulović jeszcze zanim zaczęliśmy, zażartował byśmy uważali, bo Kerron to teraz prawdziwa gwiazda. W zespole cały czas panuje bardzo dobra atmosfera, a to klucz do kolejnych zwycięstw. Zobaczcie, co nasz rozgrywający miał do powiedzenia.
Jak skomentujesz ten mecz w Tarnobrzegu? Byłeś niezwykle skupiony…
Sam nie wiem. To po prostu był dla mnie świetny wieczór. Wpadł pierwszy rzut, potem miałem kilka łatwych punktów spod samego kosza. Skończyło się na tym, że rozegraliśmy dobry mecz jako cały zespół. To było ważne pierwsze wyjazdowe zwycięstwo – potrzebowaliśmy tego.
No właśnie, udało wam się przełamać po dwóch wyjazdowych porażkach. Jakie było twoje nastawienie do tego spotkania – czułeś, że potrzebujesz zagrać lepiej, by pomóc drużynie?
Moja mentalne nastawienie sugerowało, by grać jeszcze twardszą koszykówkę. Czasami wygrywasz u siebie 20 punktami i trochę za bardzo się rozluźniasz. Na wyjeździe nigdy nie będzie tak łatwo, jak na własnym parkiecie. Nie możesz do kogoś przyjechać i zyskać łatwo taką przewagę. Musisz więc być przygotowany na zwycięstwa, które będą się rozstrzygać różnicą kilku punktów.
Co myślisz o tej pierwszej części sezonu patrząc z własnej perspektywy i perspektywy zespołu?
Zarówno ja, jak i zespół ciągle rośniemy w siłę. Jest wiele dobrych i nieco gorszych rzeczy. Po drodze przydarzyły nam się kontuzje, ale to okazja do gry m.in. dla Pako (Patryk Wieczorek). Tacy zawodnicy będą nam potrzebni na dalszym etapie sezonu i już w play-offach. Oczywiście wolelibyśmy grać całym składem z Pamim (Piotrem Pamułą) i Kubą (Parzeńskim). Jednak te doświadczenia pomagają nam nabrać na sile.
Jak radzisz sobie z naszą zimą?
Noszę mnóstwo ubrań! Swetry, rękawiczki, grube skarpety – są brzydkie, ale pozwalają mi zachować ciepło.
No tak – widzieliśmy to wideo na Instagramie…
Nie wiedziałem, że to ma być filmik – wyglądałem jak bezdomny Eskimos. To była dla mnie walka.
Rozmawiał Michał Kajzerek