Bohater meczu z Polpharmą Starogard Gdański – Kerron Johnson odegra kluczową rolę dla MKS-u Dąbrowa Górnicza na ostatniej prostej sezonu regularnego. Jako generał gry, musi zadbać o wszystko, co się dzieje z zespołem po atakowanej stronie. Jednak presja związana z walką w ogóle mu nie przeszkadza.
Wielkie zwycięstwo z Polpharmą. Ta walka o play-offy robi się naprawdę intensywna…
Tak to prawda, ale tak naprawdę walka o fazę rozgrywek posezonowych zawsze jest intensywna. Musimy dać z siebie absolutnie wszystko w każdym kolejnym meczu, aby osiągnąć ten cel. Jestem jednak przekonany, że mamy w naszej drużynie wszystko, co potrzeba, by tego dokonać i na koniec cieszyć się z awansu.
Co możecie robić lepiej jako zespół?
Przede wszystkim musimy zachować regularność w obronie, cały czas mocno naciskać na przeciwnika. Natomiast w ataku powinniśmy znacznie więcej dzielić się piłką i pomagać nawzajem. Gdy uda nam się to utrzymać, wszystko powinno być w porządku.
Odegrasz kluczową rolę – musisz kontrolować tempo, podejmować dobre decyzje. Jak znosisz tą presję?
Przejmowanie na siebie całej presji rywala jest jednym z moich głównych zadań. Dzięki temu mniej presji ciąży na moich kolegach z drużyny. Po prostu cały czas muszę być bardzo dobrze przygotowany do gry i w każdym meczu zostawiać na parkiecie sto procent. Reszta sama się rozwiąże.
Ostatnie 5 minut meczu z Polphrarmą to najlepsza koszykówka MKS-u od dłuższego czasu. Zgadzasz się z tym?
Tak, myślę że widzieliśmy zespół, który po prostu jest już zmęczony tym, że przegrywa mecze w samych końcówkach. To bardzo frustrujące, ale tym razem zrobiliśmy to, co do nas należało. Każdy z nas wykonywał swoje zadania zarówno w ataku, jak i obronie. Tego będziemy potrzebowali, jeśli chcemy zakończyć sezon w naprawdę dobrym stylu.
Rozmawiał Michał Kajzerek