Zalewie cztery dni wcześniej świętowali V miejsce w Mistrzostwach Polski do lat 20 – teraz w składzie uzupełnionym o trzech starszych kolegów wygrali niezwykle ciężki mecz na wyjeździe z Przemyślu. Mimo wielkiego zmęczenia podopieczni Wojciecha Wieczorka nie przestają zadziwiać!
Zespół do lat 20 ledwo wysiadł z autokaru z Radomia, a już musiał wsiąść do niego znów, by udać się do Przemyśla. Tym razem na pokładzie pojawili się również Łukasz Majchrowski, Dawid Boryka i Patryk Wieczorek, który jeszcze we wtorek grał we Włocławku i po długiej podróży pociągiem dołączył do drugiej drużyny, by wesprzeć kolegów w walce o awans do fazy play-off. Wyjazd na Podkarpacie i rywalizacja z AZS-em to zawsze trudne wyzwanie, które dodatkowo było w tym roku okraszone walką o miejsce w najlepszej ósemce i przy okazji zapewnienie sobie utrzymania na pozycjach neutralnych, czyli poza play-offami i play-outami.
W pierwszym spotkaniu MKS-u z zespołem z Przemyśla goście okazali się lepsi po dogrywce 107:105, tym samym poza ewentualnym zwycięstwem korzystnym rozwiązaniem dla zespołu Wojciecha Wieczorka była minimum dwupunktowa wygrana. Zadanie trudne ale wykonalne, czego z pewnością świadomi byli nasi gracze. Początek spotkania to wyrównana rywalizacja – pierwszą kwartę wygrał MKS wynikiem 22:19. W drugiej odsłonie nasz zespół zagrał jeszcze lepiej i zwiększył prowadzenie, prowadząc do przerwy 42:29. Po pięciu minutach III kwarty przewaga MKS-u sięgnęła już 16 punktów i niestety od tego momentu gra naszej drużyny nieco się załamała. Gospodarze zaliczyli serię 15:0 i nawet mimo przerwy na żądanie zespół miał problem z odnalezieniem rytmu. Dopiero niespełna minutę przed końcem punkty Dawida Boryki przełamały niemoc ofensywną i pozwoliły zachować jednopunktowe prowadzenie przed ostatnią kwartą. W niej rywalizacja toczyła się „punkt za punkt” aż do samego końca – prowadzenie często się zmieniało, a regulaminowy czas gry zakończył się remisem 70:70. Po raz kolejny w rywalizacji tych zespołów potrzebna była dogrywka, a w niej o zaledwie jeden punkt lepszy okazał się MKS, wygrywając 81:80.
To bardzo cenna wygrana, która zapewnia nam zajęcie bezpiecznej pozycji w lidze i otwiera możliwość walki o miejsce w play-offach w ostatniej serii gier. By to się udało muszą zostać spełnione dwa warunki: MKS musi w niedzielę pokonać na wyjeździe Basket Hills Bielsko-Biała różnicą co najmniej 5 punktów, a zespół z Przemyśla musi przegrać swoje spotkanie z Polonią Bytom na swoim parkiecie. Jak pokazał nasz zespół – obydwa te warunki są możliwe do wypełnienia. Trzymamy zatem mocno kciuki za niedzielną wygraną – początek meczu w Bielsku-Białej o godzinie 18:00.