Nie skończymy tego powtarzać – to był dobry rok dla dąbrowskiej koszykówki, zarówno w wydaniu seniorów, jak i juniorów. W kolejny wstępujemy pełni optymizmu. Jednak zanim otworzycie szampana i pożegnacie 2016, zobaczcie, co do powiedzenia na temat ostatnich dwunastu miesięcy miały osoby, które decydują o tym co MKS Dąbrowa Górnicza reprezentuje zarówno na parkiecie, jak i poza nim.
Słowem wstępu – poprzedni sezon Polskiej Ligi Koszykówki MKS zakończył na 10. miejscu. Problemy z kontuzjami uniemożliwiły drużynie walkę o awans do pierwszych w historii ekipy play-offów. Mimo to zarząd drużyny wykazał gotowość do działania i na kolejne rozgrywki zapewnił Drażenowi Anzulovicowi naprawdę mocny zespół. W efekcie 2016 kończymy na 3. miejscu w ligowej tabeli z bilansem 8 wygranych i 4 porażek. To dobry zwiastun na kolejną część rywalizacji, a tą wznowimy 8 stycznia w domowym meczu z Miastem Szkła Krosno.
Nie możemy zapominać o sukcesach naszych grup młodzieżowych. W mistrzostwach Polski do lat 18 MKS wywalczył brąz, natomiast w rozgrywkach do lat 14 było jeszcze lepiej, bo chłopaki wrócili do Dąbrowy ze srebrem. W tym sezonie ambicje są równie wielkie i warto życzyć chłopakom samych sukcesów!
Wiele ciekawych rzeczy na temat mijającego roku mieli do powiedzenia także nasi prezesi – Łukasz Żak i Rafał Podgórski, dyrektor marketingu – Marcin Cieńciała, kapitan drużyny – Piotr Pamuła oraz trener – Drażen Anzulović.
Łukasz Żak
Za nami rok wielkich emocji – wzlotów i upadków, radości i rozczarowań. Chyba każdy w klubie nienajlepiej wspomina jego początek, kiedy to nasi zawodnicy częściej bywali na wizytach u lekarzy niż na treningach. Mimo tego kilkukrotnie udało nam się sprawić niespodziankę. Szczególnie w pamięci utkwił mi mecz u siebie z Energą Czarnymi Słupsk pod koniec sezonu, kiedy to pewnie zwyciężyliśmy na własnym parkiecie. Ten mecz pokazał, że mamy potencjał i dawał nadzieję na naprawdę ciekawą przyszłość. I wydaje mi się, że właśnie taka „przyszłość” nastąpiła w drugiej części tego roku i obecnie powoli staje się „teraźniejszością”. Dołożyliśmy wszelkich starań, by zbudować mocny zespół i udało nam się to. Życzę wszystkim kibicom i sobie, aby w nowym 2017 roku MKS na dobre zagościł w czołówce i walczył o jak najwyższe cele. Cieszę się bardzo, że mimo porażki w ostatnim spotkaniu kończymy rok w dobrych humorach, po serii cennych wygranych na swoim parkiecie. Mam nadzieję, że za parę lat nasi kibice będą wspominać rok 2016 jako ten przełomowy dla dąbrowskiej koszykówki.
Rafał Podgórski
Niewątpliwie był to rok wielu lekcji, z których staraliśmy się i staramy nadal wyciągnąć jak najwięcej wniosków. Zrobiliśmy wiele, by usprawnić klub pod względem organizacji, zaufaliśmy także doświadczonemu człowiekowi, jakim jest Drażen Anzulović i daliśmy mu możliwość przełożenia jego wiedzy na rozwój naszego klubu. Myślę, że udało się nam wspólnie zrobić kolejny krok do przodu, który pozwala nam spojrzeć optymistycznie w przyszłość. Ten rok to dla nas wiele ważnych wydarzeń – jako najważniejsze z nim wskazałbym organizację Pucharu Polski. Szkoda, że nie udało nam się w nim awansować choćby do półfinału, ale może na takie osiągnięcia przyjdzie jeszcze czas. Sportowo z pewnością osiągnęliśmy kolejny progres. Najlepiej wspominać będę wygrane na swoim parkiecie ze Stelmetem Zielona Góra i Rosą Radom – mistrzem i wicemistrzem Polski. Nie da się ukryć, że po takich zwycięstwach apetyty rosną a wyobraźnia działa. Mimo wszystko należy pamiętać o celach, jakie sobie założyliśmy – chcemy być w play-offach i jesteśmy na dobrej drodze, a to jest najważniejsze. Tym samym życzę naszym kibicom, by po raz pierwszy w historii naszych występów w Ekstraklasie mieli okazję zobaczyć mecze MKS-u również w maju, kiedy to będziemy walczyć o Mistrzostwo Polski jako jeden z zespołów grających w najlepszej ósemce.
Marcin Cieńciała
Rok 2016 wspominać będę jako rok pełny wyzwań i wielu doświadczeń. Na samym jego początku przybyło mi obowiązków, z których każdego dnia starałem się i będę starał się nadal wywiązywać jak najlepiej. Natomiast szczególnie dobrze wspominać będę wielkie zwycięstwa naszej drużyny – zwłaszcza z tego sezonu, w którym udało nam się pokonać na własnym parkiecie tak świetne zespoły jak Stelmet Zielona Góra, Rosa Radom czy Anwil Włocławek. Jeżeli chodzi o sferę marketingu, to najbardziej cieszę się z możliwości odbycia wielu wizyt w przedszkolach i szkołach – dzieci i młodzież, a także nauczyciele zawsze ciepło przyjmowali zawodników, a każde z tych spotkań to wielka inspiracja do dalszej pracy. Z pewnością nasze wizyty będziemy kontynuować i niebawem graczy MKS-u będzie można spotkać w kolejnych szkołach. Doświadczenie, jakie z pewnością chcę na stałe zapamiętać, to fakt, że mimo porażek i braku awansu do fazy play-off w poprzednim sezonie nikt w klubie się nie poddał. Prezesi, trenerzy, pracownicy, zawodnicy – wszyscy wspólnie chcieli zrobić krok naprzód i jeszcze mocniej pracować nad osiągnięciem celu, jakim jest awans do najlepszej ósemki. Dzięki temu udało się stworzyć ambitną, waleczną drużynę, która może wygrywać z każdym i walczyć o wysokie miejsce w tabeli. Siłą naszej organizacji jest świetna atmosfera. Życzę wszystkim byśmy trwali w niej przez cały 2017 rok i wspólnie – wraz z kibicami – mieli okazję świętować historyczny awans do fazy play-off.
Piotr Pamuła
Przede wszystkim był to dla mnie rok, który w całości spędziłem na parkiecie bez większych urazów, z czego jestem bardzo zadowolony. Był to dla mnie czas ciężkiej pracy, która zaczęła procentować regularną grą. Nie chciałem wyznaczać sobie wielkich indywidualnych celów – zawsze liczy się dla mnie dobro drużyny i w każdym meczu starałem się jej oddać wszystko, co tylko potrafię. Pierwsza część roku była trudna, jednak zawsze staraliśmy się być razem jako zespół. W lecie robiłem wszystko, by mój organizm był gotowy na jeszcze więcej wyzwań. Kiedy wróciliśmy ponownie na parkiet nasza drużyna nieco się zmieniła, jednak wciąż jesteśmy jednością, co mam nadzieję widać na boisku. Wspólnie robimy kolejny krok, ja jako część tej drużyny czuję się bardzo dobrze. Czego chcieć więcej? Chyba tylko dwóch rzeczy – dużo, dużo, dużo zdrowia oraz nagrody w postaci awansu do fazy play-off i gry o jak najwyższe cele. Tego życzę w nowym roku kolegom z drużyny, całej społeczności klubu, kibicom oraz sobie. Nie ukrywam, że ponowna gra w czołówce ligi byłaby dla mnie wielką satysfakcją.
Drażen Anzulović
Cały ten rok był dla mnie wielkim wyzwaniem i nie będę tego ukrywał. Jesteśmy młodym klubem, w zasadzie nowym na mapie najwyższej klasy rozgrywek w Polsce. Od początku byliśmy bardzo ambitny, ale po drodze pojawiało się dużo problemów, które były dla nas bardzo kłopotliwe, bo uniemożliwiały nam dążenie do postawionych celów. Frustrująca była zwłaszcza pierwsza połowa tego roku, gdy pojawiło się mnóstwo kontuzji. Jednak teraz jesteśmy w najlepszej sytuacji, w jakiej moglibyśmy być. Pierwsza część nowego sezonu okazała się bardzo satysfakcjonująca. Teraz skupiamy się już na 2017 i jeżeli chcemy kontynuować nasz sukces musimy pracować nad każdym elementem gry.