W poniedziałkowy wieczór nasz MKS zmierzy się w meczu wyjazdowym z Arką Gdynia. Dla gospodarzy będzie to już szósty mecz z rzędu rozgrywany we własnej hali, a ich dotychczasowy bilans to 1 zwycięstwo i 4 porażki. W pierwszym pojedynku obu drużyn górą byli gdynianie zwyciężając 91:86.

Debiutujący w roli I trenera Krzysztof Szubarga rozpoczął sezon z dużym animuszem wygrywając cztery z pierwszych pięciu meczów, a prowadzony przez niego zespół grał na bardzo dużej intensywności mocno motywowany przez swojego szkoleniowca z ławki. Po początkowych sukcesach i euforii z nimi związanych nadszedł kryzys, z którym na dobrą sprawę gdynianie zmagają się do chwili obecnej. Pierwszym impulsem, który spowodował obniżenie lotów gdynian była kontuzja ich lidera Jamesa Florenca (05.11.22 w meczu z Treflem przedwcześnie opuścił boisko), bez którego drużyna przegrała 4 mecze z rzędu. Florence wrócił do gry nomen omen na mecz przeciwko MKS, który okazał się dla Arki zwycięski. Chcąc odmienić oblicze zespołu, w Gdyni zdecydowano się na śmiałe posunięcie i zakontraktowanie Williama Garretta, który w poprzednim sezonie w barwach Czarnych Słupsk okazał się prawdziwą rewelacją rozgrywek. Zawodnik jednak zupełnie nie spełnił pokładanych w nim nadziei i w żółto-niebieskich barwach rozegrał zaledwie 3 spotkania Energa Basket Ligi, w których zdobył 41 punktów (rzucając na skuteczności 37,8 %), zebrał 8 piłek i 4-krotnie asystował. Kolejna próba ratowania sezonu to sprowadzenie DJ Fennera (tak, tak to nasz dobry znajomy z sezonu 2021/20212). DJ szybko zaaklimatyzował się w nowym zespole i już w dwóch pierwszych meczach zdobył 24 (vs Legia Warszawa) oraz 25 pkt prowadząc Arkę do niespodziewanego zwycięstwa z faworyzowanym Anwilem Włocławek. Jak się później okazało było to ostatnie zwycięstwo ligowe odniesione przez gdynian, po którym nastąpiła seria trzech kolejnych porażek.

Arka Gdynia pod wodzą trenera Szubargi to zespół grający bardzo szybką koszykówkę, notując przeciętnie 77,1 posiadania na mecz, co stawia ich na pozycji lidera całej Energa Basket Ligi. Szybkość rozgrywanych akcji nie przekłada się jednak na ich skuteczność i końcową efektywność. Gdynianie zdobywają 81,4 pkt. na mecz na skuteczności rzutów na poziomie 43,9 %. Patrząc na bardziej zaawansowane statystyki na 100 posiadań generują zaledwie 105,5 pkt., a ich selekcja rzutowa mówiąc najoględniej pozostawia wiele do życzenia – eFG% – 54,1 % (12 miejsce w EBL). Gra w defensywie również nie imponuje. Zespół Arki pozwala swoim przeciwnikom na zdobywanie średnio 85,5 pkt. (3 najgorszy wynik w całej EBL). W ostatnich trzech przegranych meczach gdynianie stracili, aż 289 pkt., a po ostatniej porażce z Twardymi Piernikami Toruń trener Szubarga na pomeczowej konferencji prasowej nie ukrywał swojego rozczarowania postawą zespołu szczególnie w defensywie, zarzucając swoim zawodnikom „miękką i mało zaangażowaną grę” jak również „oszczędzanie się w obronie”, aby lepiej zaprezentować się w ataku budując swoje statystyki indywidualne.

Po odejściu z zespołu Jordana Harrisa do dyspozycji trenera pozostała zaledwie czteroosobowa rotacja graczy zagranicznych, a wśród polskich zawodników również trudno mówić o nadmiarze bogactwa. Gra zespołu w dużej mierze opiera się na dyspozycji jej niekwestionowanego lidera w osobie Jamesa Florence’a, który jest uznaną marką na polskich pakietach koszykarskich. W obecnym sezonie średnio zdobywa on 20,07 pkt. co daje mu drugą pozycję w klasyfikacji strzelców Energa Basket Ligi, a do tego rozdaje 4,6 asysty.

Ze względu na kryzysową sytuację w zespole, w ostatnim tygodniu odbyło się spotkanie zarządu klubu ze sztabem szkoleniowym i zawodnikami, podczas którego prezes Mateusz Żołnierewicz przedstawił oczekiwania na dalszą część sezonu. Mecz z MKS może okazać się dla gdynian okazją do rehabilitacji, a może nawet spotkaniem „o życie”, pytanie tylko brzmi jak wytrzymają presję? Nasi zawodnicy z pewnością nie mogą lekceważyć przeciwnika, który choć znajduje się w kryzysie może okazać się bardzo groźny.

Mecz będzie można obejrzeć 30.01.23 o godzinie 19:30 na internetowej platformie streamingowej Emocje.TV